Prezydent podziękował za to, że belgijska para królewska - król Filip i królowa Matylda - zechciała drugą po objęciu tronu oficjalną wizytę zagraniczną dobyć w Polsce.
"To dla nas znak nie tylko przyjaźni pomiędzy Polską a Belgią, ale to także znak, że Wasza Wysokość chce rzeczywiście intensyfikować relacje pomiędzy Belgią i Polską, że jest duża szansa na ich rozwój zarówno w tematach ekonomicznych, gospodarczych, o których przed chwilą rozmawialiśmy, ale także w kwestiach współpracy naukowej, wymiany młodzieży" - powiedział prezydent po wtorkowym spotkaniu.
Podkreślił, że "wiele się w tym zakresie w ostatnim czasie pomiędzy Polską a Belgią dzieje, to zresztą są programy, które są od lat rozwijane".
Prezydent podziękował królowi Filipowi za to, że "Polacy są dobrze przyjmowani i dobrze traktowani w Belgii". "Nasze stosunki wzajemne, dobre relacje, datują się od bardzo dawna, od 1830 r. kiedy Belgowie walczyli o wolność, o niepodległość, a Polacy też przecież - w powstaniu listopadowym" - mówił prezydent.
Potem - dodał - był "cały szereg kolejnych fal polskiej emigracji do Belgii z jednej strony, ale z drugiej strony także walka żołnierzy generała Maczka o wyzwolenie kolejnych miast we Flandrii, to polska ofiara życia, która została oddana za wolność społeczeństwa belgijskiego, za wolność Belgii jako państwa w czasie II wojny światowej".
"Ta pamięć jest cały czas żywa i powoduje dobrą współpracę między narodami. Co mnie jako prezydenta RP niezwykle cieszy i co wiem, że jest ważne także dla Jego Królewskiej Mości" - powiedział Duda. (PAP)