"Bronisław Komorowski w tym gronie zajmuje ważne miejsce: był działaczem opozycji antykomunistycznej w czasach PRL i był za to represjonowany, znalazł się wśród ludzi, którzy po przełomie 1989 roku kładli fundamenty nowej Rzeczpospolitej - znalazł się w ekipie premiera Tadeusza Mazowieckiego. Wraz z Januszem Onyszkiewiczem stał się pierwszym solidarnościowym wiceministrem obrony narodowej. Od 1991 r. do 2010 r. nieprzerwanie był posłem na Sejm. W wolnej Polsce był dwukrotnie wiceministrem obrony narodowej za nim został szefem tego resortu w rządzie premiera Jerzego Buzka" - przypomniał w laudacji Aleksander Hall.
Mówiąc o drodze parlamentarnej Komorowskiego przypomniał, że był on przewodniczącym sejmowej komisji obrony narodowej, wicemarszałkiem Sejmu, marszałkiem Sejmu. "Urząd ten pełnił do 2010 r., w którym po tragicznej katastrofie smoleńskiej został wybrany przez naród na najwyższy urząd w RP - prezydenta" - powiedział. "Wśród żyjących Polaków znajdziemy na prawdę niewielu, których dokonania, w publicznej służbie dla naszego kraju mogą się równać z jego dorobkiem" - podkreślił Hall.
"Uważam także za ważne i właściwe, że nagroda została przyznana w odpowiednim momencie (...). Wszyscy wiemy, że niedawno zakończyła się kampania prezydencka, w której Bronisław Komorowski był nie tylko bezpardonowo atakowany, ale trzeba to powiedzieć - tworzono wokół niego atmosferę nienawiści i pomówień" - powiedział Hall. "Gdybym miał wymienić jedną, jedyną cechę najlepiej charakteryzującą dzisiejszego laureata wskazałbym lojalność wobec Polski, lojalność wobec państwa, ale także ludzi i spraw. To piękna, ale nie przesadnie często spotykana cecha" - podkreślił. Wyraził nadzieję, że Komorowski pozostanie nadal aktywny w życiu politycznym.
Były prezydent dziękując za nagrodę zaznaczył, że czuje się zaszczycony znalezieniem się w gronie jej laureatów, osób zasłużonych dla polskiej wolności i polskiej demokracji. "Dziękuję za przypomnienie mojej drogi życiowej ku wolności, ku demokracji, ale także poprzez wolność i poprzez polską demokrację". Jak zaznaczył, wszystkie funkcje, jakie w życiu pełnił były potwierdzeniem jego postawy wobec Polski. "Były też potwierdzeniem tego, że wolność warta jest nie tylko tego by ją zdobywać, ale by ją cały czas budować (...) Czasami łatwiej jest być bojownikiem, niż służyć państwu, być państwowcem służącym demokratycznemu państwu" - zaznaczył Komorowski.
"Serdecznie dziękuję też za przyznanie mi tej nagrody dzisiaj, kiedy czasami o wiele trudniej jest powiedzieć, że się szanuje, ceni i podporządkowuje wszystkim regułom demokracji - dla mnie jest to moment po przegranych wyborach. Ale chyba jest to ten właściwy moment, kiedy można potwierdzić swoją postawą, swoimi słowami również, ale i swoimi działaniami, że akceptuje się demokrację i jej wyroki, nawet różne bardzo bolesne zjawiska, o których wspominał Olek Hall, ale akceptuje się je w imię głębokiego przekonania, że demokracja to wolność. Bez wolności nie ma dobrego życia ludzi, nie ma dobrego życia narodów, nie dobrego życia społeczeństwa" - ocenił były prezydent.
"Chcę ją potraktować nie tylko jako sposób wyrażenia uznania dla całego środowiska osób, z którymi razem walczyłem o demokrację i razem ją budowałem, ale również chcę ją traktować, jako pewne wyzwanie, pewne zobowiązanie na przyszłość" - powiedział o nagrodzie.
Nagroda przyznawana jest przez Stowarzyszenie na Rzecz Demokracji w rocznicę powołania rządu Tadeusza Mazowieckiego - pierwszego demokratycznego w III Rzeczypospolitej (12 września 1989 r.). Jej pomysłodawcą był Bronisław Geremek. Po raz pierwszy przyznano ją w 2009 r. Uhonorowano nią: Tadeusza Mazowieckiego i Lecha Wałęsę.
W kolejnych latach otrzymali ją: Bronisław Geremek (pośmiertnie), Jerzy Borowczak, Jerzy Regulski, Helena Łuczywo, Krzysztof Kozłowski, Janusz Onyszkiewicz, Olga Krzyżanowska, Stefan Starczewski i Waldemar Kuczyński.
Wręczana laureatom statuetka "Peryklesa" jest kopią marmurowego popiersia patrona nagrody ateńskiego polityka, mówcy, reformatora ateńskiej demokracji. PAP