Szef UdSC, który odpowiada za politykę azylową, przyznał PAP, że zmienia się obraz zjawiska migracji i uchodźstwa.
"Zaczyna się wymykać precyzyjny podział na cudzoziemców poszukujących ochrony i cudzoziemców, którzy w celu poprawienia swojej sytuacji bytowej migrują do Europy. Mamy do czynienia z migracją mieszaną. Są osoby, u których praprzyczyną wyjazdu była sytuacja azylowa, ale w międzyczasie trafiły do kraju bezpiecznego, gdzie nie byli prześladowani. Niemniej ich sytuacja bytowa jest bardzo trudna" - powiedział Rogala.
"W wielu indywidualnych przypadkach może być problem z zakwalifikowaniem tych osób. Musimy rozważać każdorazowo, czy taki cudzoziemiec jest osobą, która poszukuje ochrony międzynarodowej, czy która migruje ze względów ekonomicznych. Zaczynają zacierać się różnice między tymi dwiema grupami" - podkreślił.
Jak podał szef UdSC od stycznia do września tego roku o ochronę międzynarodową wystąpiło 6,8 tys. osób, status otrzymało 249. W całym 2014 r. na 8,1 tys. osób, były to 262 osoby.
"Sytuacja w Polsce jest pod kontrolą. Jeśli pojawią się w Polsce osoby, które będą składać wnioski uchodźcze, to my mamy plany kryzysowe. W tych planach są różne warianty uwzględniające ewentualne przyjęcie różnych liczb uchodźców - od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy" - powiedział Rogala.
Jak podkreślił, podobne plany "zapobieżenia skutkom masowej migracji z Ukrainy" służby podległe MSW opracowały w 2014 r. Jeden z wariantów przewidywał możliwość utworzenia obozowisk dla cudzoziemców, m.in. na terenie poligonu wojskowego w Nowej Dębie (Podkarpackie). (PAP)