W ogłoszonym konkursie drogowcy określili "bufostradę" jako "innowacyjne rozwiązanie z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego, chroniące użytkownika drogi przed skutkami uderzenia w drzewo rosnące w koronie drogi oraz chroniące drzewo przed uszkodzeniami mechanicznymi powstałymi w wyniku najechania na nie".
Nazwa "bufostrada" pochodzi od połączenia słów +bufor+ tj. zderzak i +strada+ tj. droga.
Jak dodano w regulaminie konkursu może to być rozwiązanie "techniczne, technologiczne, może też być to system rozwiązań". Autor zwycięskiej koncepcji może liczyć na 5 tys. zł nagrody.
Warmińsko-mazurscy drogowcy od lat mają kłopoty z drzewami rosnącymi przy drogach. Jak podali w opisie konkursu aż 70 proc. dróg gminnych, powiatowych, czy nawet wojewódzkich w regionie jest porośniętych drzewami. Wiele z nich ma ponad 100 lat, zasadzono je po to, by wyznaczały szlaki i zarazem dawały cień jadącym konno, czy furmankami.
"Drzewa te stanowią ważny element przyrody i krajobrazu regionu" - przyznają drogowcy i podkreślają, że w przydrożnych alejach powstały "unikatowe ekosystemy oraz ostoje bioróżnorodności".
Z drugiej strony jednak drogowcy zauważają, że drzewa rosnące przy drogach znacznie utrudniają komunikację (wysokie tiry się nie mieszczą pod koronami), utrudniają widoczność i - co najważniejsze - stanowią olbrzymie zagrożenie dla życia i zdrowia jadących autami. Jak podano tylko w 2014 roku w wyniku zderzenia z drzewem zginęło 48 kierowców i pasażerów.
"Bufostrada" ma być złotym środkiem - z jednej strony chronić kierowców, z drugiej - drzewa (bo jak podano uszkodzone przez samochód drzewo może chorować i tym samym jego stan zagraża bezpieczeństwu).
Dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Olsztynie informując wcześniej o zamiarze konkursu na "bufostradę" przyznał, że "sam nie wie, co to może być".
"Ja nie mam na to pomysłu. Dlatego ogłaszamy konkurs. Mam nadzieję, że ktoś wymyśli coś skutecznego i jednocześnie taniego" - mówił wówczas Królikowski.
Policyjne statystyki wskazują, że główną przyczyną wypadków w warmińsko-mazurskim nie są drzewa, ale nadmierna prędkość, głównie młodych, niedoświadczonych kierowców. Za najbardziej niebezpieczną drogę krajową w warmińsko-mazurskim uznawana jest droga nr 16 prowadząca z zachodu na wschód regionu m. in. przez Ostródę, Olsztyn, do Mrągowa przez Mikołajki do Ełku. Droga ta jest wyremontowana tylko częściowo, a na remont kolejnych odcinków na razie nie ma funduszy. (PAP)