Z Warszawy wystartowały pierwsze wojskowe samoloty z pomocą dla Nepalu

2015-05-02, 15:42
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Z Warszawy wystartowały pierwsze wojskowe samoloty z pomocą dla Nepalu © AFP/Scanpix (fot.Martin Bureau)

Wojskowe samoloty transportowe, wiozące pomoc dla poszkodowanych w trzęsieniu ziemi w Nepalu, zaczęły kolejno startować z Warszawy. W drodze powrotnej maszyny zabiorą polskich ratowników, którzy kończą akcję na miejscu.

Ładunek to blisko 20 ton namiotów, koców, śpiworów, żywności, leków i środków czystości, zebranych przez organizacje pozarządowe, takie jak Caritas, PAH, Polska Misja Medyczna, PCK - oraz przekazanych z Agencji Rezerw Materiałowych.

„Sytuacja w Nepalu jest, jak wiemy, bardzo trudna, potrzebne są wszystkie podstawowe artykuły. W tej chwili wysyłamy łóżka polowe, tabletki do uzdatniania wody, koce śpiwory; podstawową żywność, jak ryż i mąka, a także środki czystości" – powiedziała Anna Adamkiewicz z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, koordynującego akcję, w którą oprócz wojska włączyło się także m.in. MSZ.

Jak powiedział zastępca dyrektora Krajowego Centrum Koordynacji Ratownictwa i Ochrony Ludności brygadier Marcin Kopczyński, wylot jest organizowany w celu przywiezienia ciężkiej grupy działań poszukiwawczo-ratowniczych (HUSAR), złożonej z 81 strażaków z 12 psami, którzy kończą akcję ratowniczą. „Przy okazji jest organizowana pomoc rzeczowa; być może będzie to także sposobność, by pomóc w powrocie do kraju obywatelom polskim, którzy są tam na miejscu" – dodał Kopczyński.

„Wysyłamy tabletki uzdatniające wodę na 46 tys. litrów, a także środki opatrunkowe. Problem polega na tym, żeby nie zrobić na miejscu drugiej katastrofy" – powiedziała Karolina Matałowska z Polskiej Misji Medycznej (PMM). „Czasami za dużo sił i środków w jednym miejscu i momencie to druga katastrofa. Tego chcemy uniknąć. Planujemy wyjazd za miesiąc-półtora, kiedy pomoc jak najbardziej będzie potrzebna, a temat może nie będzie już tak nośny jak w tej chwili" - wyjaśniła. PMM zamierza wtedy kupować medykamenty w Indiach, by oszczędzić na transporcie.

„Mamy wielkie szczęście, że możemy przewieźć do Nepalu transport pomocy humanitarnej. Taki transport jest bardzo drogi" – powiedział rzecznik Caritas Polska Paweł Kęska. „Teraz, kiedy samoloty lecą po polskich strażaków, możemy zapakować zakupiony w bardzo szybkim trybie towar z pomocą humanitarną" – dodał. Ekspediowana przez Caritas pomoc to ponad 2000 kocy, 300 namiotów czteroosobowych i 90 dziesięcioosobowych.

„Mamy na miejscu rozpoznanie potrzeb, pracują tam Caritas Nepal i Caritas Internationalis, które przekazują nam, co jest potrzebne. Część pomocy będzie rozprowadzana w Katmandu, ale spora ilość w małych miejscowościach poza stolicą. Ten mechanizm dobrze działa, potrzebny jest tylko transport do Nepalu" – zaznaczył Kęska.

„To jeden z najbiedniejszych krajów, pomoc dla niego to praca na wiele lat" – oceniła Marta Titaniec z Caritas, podając za przykład Haiti, gdzie pięć lat po trzęsieniu ziemi wsparcie wciąż jest potrzebne.

Ładunek zabrały na pokład dwa samoloty C-130 Hercules z 33. Bazy Lotnictwa Transportowego z Powidza i trzy C295M z 8. Bazy Lotnictwa Transportowego w Krakowie. By zmieniać się w trakcie dalekiej i długotrwałej podróży, każdym samolotem lecą dwie załogi.

Trasa wiedzie przez Gruzję, Uzbekistan i Indie; ze względu na niewielkie rozmiary lotniska w Katmandu, między Delhi a stolicą Nepalu towary będą dostarczały wahadłowo tylko Herculesy.

„Lotnictwo transportowe brało udział już w niejednej takiej akcji humanitarnej, począwszy od Armenii w 1988 roku, przez Syrię, Iran, po kraje afrykańskie" – powiedział dowódca 8. BLTr płk Krzysztof Cur, który dowodzi akcją. Dodał, że „zadanie nie jest trudne, ale złożone", bo zależy od wielu czynników, w tym od uzyskania pozwoleń na przelot. Port docelowy, jak powiedział płk Cur, „nie jest łatwym lotniskiem, wysoko położonym, ale samoloty i załogi są do tego przygotowane".

W trzęsieniu ziemi o sile 7,9 stopni w skali Richtera, które nawiedziło Nepal 25 kwietnia, zginęło według dotychczasowych szacunków 6620 osób, a przeszło 14 tys. zostało rannych. Skutki kataklizmu dotknęły ponad 8 mln ludzi. Według premiera Nepalu Sushila Koirali liczba śmiertelnych ofiar może przekroczyć 10 tys. Było to najtragiczniejsze trzęsienie ziemi w tym kraju od ponad 80 lat. (PAP)

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Niedziela, 29 grudnia 2024 

    Świętej Rodziny: Jezusa, Maryi i Józefa, święto

    Łk 2, 41-52

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    Rodzice Jezusa każdego roku chodzili do Jeruzalem na święto Paschy. Gdy miał dwanaście lat, udali się tam zgodnie ze zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, młody Jezus pozostał w Jeruzalem, o czym nie wiedzieli Jego rodzice. Myśląc, że jest wśród pielgrzymów, przeszli dzień drogi i szukali Go między krewnymi i znajomymi. A gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jeruzalem, szukając Go. Dopiero po trzech dniach znaleźli Go w świątyni. Siedział pośród nauczycieli, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Gdy Go zobaczyli, zdziwili się. Matka powiedziała do Niego: „Dziecko, dlaczego nam to zrobiłeś? Twój ojciec i ja, pełni bólu, szukaliśmy Ciebie”. On im odpowiedział: „Dlaczego Mnie szukaliście? Czy nie wiedzieliście, że muszę być w tym, co jest mego Ojca?”. Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi, wrócił do Nazaretu i był im posłuszny. A Jego matka zachowywała wszystkie te słowa w swym sercu. Jezus wzrastał w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24