Jak wyjaśniło biuro rzecznika MSZ, ustanowienie funkcji ambasadora wizytującego "jest jednym z elementów optymalizacji i modernizacji polskiej służby zagranicznej".
Ambasador wizytujący nie ma stałej siedziby w kraju akredytacji, tylko w siedzibie MSZ, dysponuje lokalnym biurem i wsparciem miejscowych pracowników. Regularnie (przynajmniej kilka razy w roku) odwiedza kraj urzędowania.
Jeśli ocena funkcjonowania instytucji ambasadora wizytującego będzie pozytywna, ministerstwo - jak wynika z informacji PAP - bierze pod uwagę zastosowanie tego rozwiązania w państwach, gdzie obecnie nie ma stałego przedstawicielstwa dyplomatycznego.
MSZ zwraca uwagę, że funkcja ambasadora wizytującego została z powodzeniem wprowadzona w wielu dyplomacjach zachodnich, m.in. szwedzkiej oraz w austriackiej.
"Ambasador wizytujący w trakcie pełnienia swoich zadań regularnie odwiedza kraj urzędowania. Zapewni to skuteczną realizację zadań politycznych oraz wzmocni naszą obecność w danym kraju przy znacznie niższych nakładach finansowych. Powołanie ambasadora wizytującego m.in. w Mongolii, a wcześniej na Malcie (w połowie 2014 roku) korzystne będzie również w obszarze dyplomacji ekonomicznej i wsparcia naszych firm na rynkach zagranicznych" - uważa ministerstwo.
MSZ zaznacza ponadto, że w przypadku Mongolii ocena działania ambasadora wizytującego służyć będzie w przyszłości decyzji o możliwości reaktywowania stałej ambasady w tym kraju.
Ambasada RP w Ułan Bator została zamknięta w 1995 r., reaktywowana w 2000 r. i ponownie zamknięta w 2009 r. Od tego czasu akredytowany w Mongolii był ambasador w Pekinie. W Ułan Bator znajduje się Konsulat Honorowy RP. W ubiegłym tygodniu sejmowa komisja SZ pozytywnie zaopiniowała na stanowisko ambasadora wizytującego w Mongolii kandydaturę Michała Łabendy.
Do 2014 roku akredytację na Maltę miał ambasador Polski w Rzymie. Jolanta Janek, ambasador wizytujący na Malcie, pytana we wrześniu ub.r. przez posłów, jakim budżetem będzie dysponować, poinformowała, że będzie to około 120 tys. zł z przeznaczeniem m.in. na podróże zagraniczne (Polska-Malta i z powrotem) oraz działania promocyjne. Nie wiadomo, ile ta kwota wyniesie w przypadku Mongolii. PAP