Zdaniem szefa łódzkiego Opus Film Piotra Dzięcioła, które wyprodukowało "Idę", bardzo wiele zależy od działań promocyjnych, które będą teraz podejmowane w USA, ponieważ głosować będzie już cała amerykańska Akademia Filmowa, czyli ok. 6 tys. jej członków.
"Cały nasz wysiłek będzie szedł w tym kierunku, żeby ci ludzie oddali głos na nasz film. Wiadomo, że nie wszyscy go obejrzą, dlatego musimy być bardzo obecni w mediach" - mówił w piątek na konferencji prasowej w Łodzi Dzięcioł.
Jak podkreślił, wynajęta została agencja PR w Los Angeles, która ma dbać o to, żeby film był obecny w amerykańskich mediach. "Staramy się lobbować poprzez naszych przyjaciół, innych członków Akademii; robimy wszystko, żeby nasz długi półtoraroczny marsz z +Idą+ skończył się ostatecznym sukcesem" - mówił szef Opus Film.
Zdaniem producentki "Idy" Ewy Puszczyńskiej, wkrótce mają być znane szczegóły promocji filmu w Ameryce. Wśród tych działań na pewno znajdą się dodatkowe ogłoszenia w branżowej prasie, czy wywiady. "Cała kampania oparta jest głównie na Pawle Pawlikowskim, czyli to na pewno będą dodatkowe wywiady i spotkania Pawła, lobbing, kolacje czy lunche, na których będzie się spotykał z wpływowymi ludźmi w Los Angeles, członkami Akademii, którzy będą mogli dalej lobbować na rzecz filmu" - zdradziła Puszczyńska.
Oscarowa gala - 22 lutego. (PAP)