Polska po rosyjskiej agresji na Ukrainę oparła swoje zbrojenia o współpracę m.in. z Koreą Południową. Jednym z głównym argumentów, jakie wtedy podnosił rząd Zjednoczonej Prawicy, było tempo dostaw. Wojsko korzysta już m.in. z samolotów FA-50 i czeka na 36 maszyn, przy których nie będzie już żadnej dyskusji dotyczącej ich zdolności bojowych. W wyprodukowaniu myśliwców niezbędni są Amerykanie. Koreański producent tłumaczy, że nic nie zagraża realizacji kontraktu, jednak zdaje sobie sprawę, że dostawy samolotów mogą się opóźnić.
„Staramy się, by (opóźnienie – radiomaryja.pl) było jak najmniejsze. To będą pojedyncze miesiące” – zaznaczył Kang Goo-Young z Korea Aerospace Industries.
Z oficjalną wizytą do Korei Południowej udaje się prezydent Andrzej Duda. Polski przywódca ma zaplanowane spotkania z koreańskim prezydentem, premierem i przedstawicielami biznesu. Głowa państwa odwiedzi zakłady zbrojeniowe Hyundai Rotem, producenta czołgów K2. Po zeszłorocznych wyborach prezydent wielokrotnie mówił o kontynuowaniu współpracy obronnej z Koreą Południową. Andrzej Duda wrócił do tego w ubiegłotygodniowym orędziu, jakie skierował do Sejmu.
– Uważam za konieczne kontynuowanie wszystkich rozpoczętych już programów modernizacyjnych w polskiej armii, zarówno tych związanych z realizacją kontraktów zawartych z firmami z Korei Południowej, jak i ze Stanów Zjednoczonych – podkreślił wtedy Andrzej Duda.
Andrzej Duda pozostanie w Korei Południowej do piątku. Prezydent kraju, z którym spotka się w czwartek, w ostatnich dniach odbył rozmowę telefoniczną z sekretarzem generalnym NATO. Sojusz oczekuje wzmocnienia współpracy z Seulem i wymiany informacji na temat współpracy wojskowej Rosji i Korei Północnej. Wywiad Korei Południowej ustalił, że Pjongjang podjął decyzję o wysłaniu 10 tys. swoich żołnierzy, by wesprzeć Rosję w jej wojnie przeciwko Ukrainie.
– Zaangażowanie Korei Północnej w wojnę inwazyjną Rosji jest naruszeniem rezolucji ONZ i powinno zostać potępione jako akt niezgodny z prawem przez społeczność międzynarodową – stwierdził rzecznik ministerstwa Korei Południowej, Jeon Ha-Kyu.
W oparciu o współpracę z Seulem Polska miała również budować elektrownię atomową w Koninie-Pątnowie. W inwestycję zaangażowane zostały spółki PGE i ZE PAK. Na razie projekt stoi w miejscu, a wypowiedzi resortu przemysłu nie wskazują na nadchodzący przełom. Przeciwnie – ministerstwo bierze pod uwagę scenariusz, w którym elektrownia nie powstanie. Odpowiedzialność za powodzeniu projektu resort przerzuca jednak na spółki PGE i ZE PAK.
TV Trwam News