Pikieta kolejarzy w obronie praw pracowniczych i związkowych pracowników PKP Cargo rozpoczęła się przed siedzibą Ministerstwa Infrastruktury. Przewoźnik zamierza wkrótce zwolnić około czterech tysięcy osób.
Następnie uczestnicy pikiety przeszli przed siedzibę Ministerstwa Aktywów Państwowych, gdzie dołączyli do protestujących pocztowców. Spółka Poczta Polska w ramach transformacji chce zwolnić ponad dziewięć tysięcy osób. Przewodniczący „Solidarności” w Poczcie Polskiej Bogumił Nowicki powiedział w „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja, że skala zwolnień może być większa.
– Zwolnienia stanowią największy problem i to nie tylko dla związków zawodowych funkcjonujących w Poczcie Polskiej, ale i dla samej firmy, która już jest poniżej krawędzi wydolności operacyjnej. Obawiamy się radykalnego spadku jakości usług, co może owocować kolejną medialną nagonką na Pocztę Polską, że ona słabo realizuje swoje zadania. Z dobitnie wygłoszonego apelu wynika, że będzie mniej o 9 tys. 300 osób. To już budzi przerażenie. Natomiast z niektórych wypowiedzi pana prezesa wynika, że przewiduje redukcję do przyszłego roku na poziomie 12 tysięcy – wyjaśnił Bogumił Nowicki.
PKP Cargo i Poczta Polska decyzje o zwolnieniach argumentują złą sytuacją finansową. Spółka pocztowa wdraża obecnie program dobrowolnych odejść. Jeśli nie zgłosi się wystarczająca liczba chętnych, to w dalszej kolejności dojdzie do zwolnień grupowych.
RIRM