W lipcu odnotowano historycznie rekordową wartość udzielonych pożyczek pozabankowych. Według najnowszych danych Biura Informacji Kredytowej w tym miesiącu ich wartość wyniosła 1 mld 883 mln zł. To o prawie 32 proc. więcej niż w lipcu ubiegłego roku.
Z kolei przez pierwszych siedem miesięcy tego roku firmy pożyczkowe udzieliły kredytów na kwotę przeszło 12 mld zł, czyli o blisko 75 proc. więcej niż w analogicznym okresie minionego roku.
Ekonomista Mariusz Kękuś ocenia, że zainteresowanie tzw. chwilówkami jest spowodowane trudnością w uzyskaniu tradycyjnych kredytów.
– Polacy chętniej korzystają z tych pozabankowych źródeł finansowania. Te pożyczki, o których mowa, chwilówki, są bardziej dostępne, łatwiejsze w pozyskaniu. Niewątpliwie taka forma finansowania jakichkolwiek wydatków domowych jest droższa, natomiast w zależności od tego, jaka jest sytuacja danego gospodarstwa domowego i jego potrzeby, widać, że coraz więcej Polaków decyduje się na te łatwiejsze pożyczki, choć koszt ich obsługi jest na pewno większy. Natomiast może to wynikać z tego, że część Polaków ma kłopot z uzyskaniem zdolności kredytowej, jeśli chodzi o zwykły kredyt bankowy i w związku z tym decyduje się na pożyczki pozabankowe. Na pewno jest to pokłosie relatywnie wysokich stóp procentowych – tłumaczy Mariusz Kękuś.
Ekonomista wskazuje, że Rada Polityki Pieniężnej zapewne szybko nie obniży stóp procentowych, w związku z czym coraz więcej Polaków będzie zmuszonych do korzystania z tzw. chwilówek.
RIRM