Dokładnie dziś w 80. rocznicę ich męczeńskiej śmierci, a także mieszkańców Woli, w kościele św. Klemensa przy ul. Karolkowej sprawowana będzie Eucharystia o godz. 18.30. Będzie jej przewodniczył metropolita warszawski, ks. kard. Kazimierz Nycz.
O. Sylwester Cabała, radny prowincji warszawskiej Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela, przypomniał, że jego współbracia w trakcie Powstania Warszawskiego otworzyli dla ludzi klasztor oraz kościół w którym służyli, spowiadając i sprawując Msze święte.
– Na dzisiaj jest to dla nas wielkie przesłanie o odwadze i gorliwości w posłudze. Przede wszystkim o tym, że byli wierni ludziom do końca i wytrwali na swoim posterunku pracy. Chociaż byli nasi ojcowie, jeszcze przed wybuchem Powstania Warszawskiego i w pierwszych dniach, przez niektórych namawiani, aby opuścić Warszawę i schronić się w bezpieczniejszym miejscu. W konsekwencji decyzji przełożonego oraz ich posłuszeństwu pozostali do końca z powstańcami i parafianami – zaznaczył redemptorysta.
Uczestnicy dzisiejszych uroczystości będą dziękować Bogu za ten przykład zaangażowania i wytrwałości ojców redemptorystów. Po Mszy świętej przy pomniku na Placu Męczenników Warszawskiej Woli zostaną zapalone znicze i złożone kwiaty.
Rzeź mieszkańców warszawskiej Woli rozpoczęła się 5 sierpnia 1944 roku. Szacuje się, że w ciągu zaledwie jednego tygodnia Niemcy zamordowali ponad 50 tys. mieszkańców dzielnicy. Ludność była rozstrzeliwana, a ciała zabitych palono.
Tragiczne wydarzenie sprzed 80 lat zostało upamiętnione kilka lat temu pomnikiem, który stanął w miejscu egzekucji – naprzeciw kościoła św. Wojciecha.
Pomnik ma wysokości 2,5 metra i wyobraża habit zakonny redemptorysty (czarny granit) wtopiony w biały krzyż. Na pomniku umieszczono napis: „Pamięci 30 zakonników redemptorystów i około 2 tysięcy mieszkańców Woli zamordowanych przez Niemców w fabryce Kirchmayera i Marczewskiego w dniu 6 sierpnia 1944 roku. Pozostali wierni Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie”. Dalej następują nazwiska zamordowanych zakonników. Pomnik zaprojektował p. Marek Moderau.
Inicjatorem pomysłu postawienia pomnika byli mieszkańcy parafii św. Klemensa, świadkowie tamtych tragicznych wydarzeń. Pamiętają oni pomoc, jaką redemptoryści świadczyli miejscowej ludności. Ojcowie do końca pozostali z ludźmi, spowiadali, odprawiali Msze św., wydawali skromne posiłki, dawali schronienie przerażonym parafianom i mieszkańcom Woli w piwnicach klasztornych i w pomieszczeniach pod kościołem.
RIRM/redemptor.pl