Prezydent przebywa z dwudniową wizytą do Portugalii, gdzie w Bradze bierze udział w X spotkaniu prezydentów państw Grupy Arraiolos. Jednym z tematów pierwszego dnia obrad była energetyka.
Pytany przez polskich dziennikarzy, czy podczas debaty rozmawiano także o kryzysie na Ukrainie, prezydent powiedział, że w obecnej sytuacji było to oczywistością. „Było oczywiste dla wszystkich, że rozmawiamy o zagrożeniach, ale i o szansach, które wiążą się z przeżywanym w tej chwili kryzysem w relacjach rosyjsko-ukraińskich, ale także w relacjach: Rosja-reszta świata zachodniego" – powiedział Komorowski.
Zdaniem prezydenta „na ten kryzys trzeba patrzeć nie tylko jako na źródło aktualnych zagrożeń, ale też jako na potencjalne źródło szans.
„W sytuacjach kryzysowych, kiedy zagrożenia docierają - a docierają dzisiaj - do wielu krajów członkowskich UE, łatwiej jest o decyzję w sprawach trudnych, ale otwierających zupełnie nowe, bezpieczniejsze perspektywy. Mam tutaj na myśli głębokie działania w związku z koncepcją unii energetycznej, która jest wielkim wyzwaniem" – powiedział Komorowski.
Promowana przez Polskę koncepcja unii energetycznej opiera się na mechanizmie solidarności gazowej UE, wspólnych zakupach energii, rehabilitacji węgla oraz radykalnej dywersyfikacji źródeł dostaw energii.
Jak podkreślił prezydent, obecnie łatwiej jest przekonywać partnerów w UE do tej zainicjowanej przez byłego polskiego premiera Donalda Tuska koncepcji, ponieważ „wszyscy czują, że Rosja wykorzystuje problemy energetyczne, czy fakt, że jest dostawcą energii, szczególnie gazu, jako swoistą broń polityczną". Według Komorowskiego dzisiaj do wielu krajów UE, które w swoich działaniach kierują się kryteriami biznesowymi, „dociera świadomość", że Rosja jest w swych działaniach „zmotywowana politycznie a nie ekonomicznie".
Komorowski zaznaczył, że zależność dotycząca gazu, jaka istnieje między Rosją a krajami UE, jest dwustronna i Unia powinna to wykorzystać. Jak powiedział, zyski ze sprzedaży gazu do Europy stanowią bowiem bardzo znaczącą pozycję w budżecie państwa rosyjskiego. „Solidarność UE uniemożliwiłaby stosowanie (przez Moskwę) szantażu energetycznego, bo tego szantażu Rosja by nie wytrzymała, bo by się zawalił jej budżet" – podkreślił Komorowski.
„Warto dzisiaj powtarzać, że ten kij ma dwa końce, a oprócz tego należy dążyć do tego, aby UE wykonała te działania, które wiążą się z koncepcją unii energetycznej, a więc przeprowadziła wielkie inwestycje - które są już w trakcie – budowy interkonektorów łączących wszystkie kraje UE i wszystkie systemy w jeden" – podkreślił prezydent.
Jak dodał, ważne jest też, by UE nie uzależniała się jeszcze bardziej od dostaw gazu z Rosji. „Na przykład poprzez budowę Gazociągu Południowego, który przecież dostarczałby ten sam rosyjski gaz, tylko inną drogą" – zauważył prezydent.
Wieczorem prezydenci uczestniczący w spotkaniu Grupy Arraiolos wezmą udział w oficjalnym obiedzie wydanym przez prezydenta Portugalii Anibala Cavaco Silvę w budynku Uniwersytetu Minho.
We wtorek będą dyskutować na temat innowacji i badań oraz ich roli w promocji rozwoju gospodarczego, konkurencyjności oraz tworzeniu nowych miejsc pracy; odwiedzą też Międzynarodowe Iberyjskie Laboratorium Nanotechnologiczne.
Do grupy Arraiolos należą: Austria, Finlandia, Niemcy, Łotwa, Polska, Portugalia, Słowenia, Węgry i Włochy. Nieformalne spotkania prezydentów tych państw zostały zapoczątkowane w październiku 2003 roku, kiedy to na zaproszenie ówczesnego prezydenta Portugalii Jorge Sampaio doszło do spotkania przywódców w miejscowości Arraiolos. Poprzednie spotkanie prezydentów państw Grupy Arraiolos odbyło się w październiku 2013 roku w Krakowie. (PAP)