Dzień wolności podatkowej jest co roku wyliczany przez ekspertów z Centrum im. Adama Smitha. W tym roku przypada on w 180. dzień roku. To oznacza, że na opłacenie wszystkich danin, czyli podatków, pracujemy 179 dni z 366, czyli o osiem dni dłużej niż w 2023 roku.
Ekonomista, dr Artur Bartoszewicz, zauważył, że państwo robi się coraz droższe. Ekspert dodał, że coraz ciężej jest nam także zarobić środki na własne potrzeby.
– Oczywiście bierzmy pod uwagę fakt, że specyficzne sytuacje ostatnich lat – i kryzys, i wydarzenia wojenne przy naszej granicy – spowodowały, że państwo stało się rzeczywiście droższe, ale co do zasady powinniśmy oczekiwać, że państwo będzie efektywne, sprawne i mniej kosztowne w stosunku do tego, co się oczekuje ze strony polityków, którzy bardzo łatwo wydają nasze pieniądze, a trudniej pozwalają nam zaspokajać nasze potrzeby – mówił ekonomista.
Prognozy na najbliższe lata nie są najlepsze. Dr Artur Bartoszewicz spodziewa się, że Dzień Wolności Podatkowej będzie się przesuwał z uwagi na rosnące koszty państwa.
„Coraz dłużej będziemy pracować na państwo, które niekoniecznie w naszym odczuciu będzie spełniało oczekiwania” – zaznaczył ekspert.
RIRM