Nauczyciele poniżej 30 roku życia stanowią obecnie tylko 8 proc. całej kadry. W ciągu ostatnich dwóch lat ubyło 20 tys. pedagogów z tej grupy wiekowej. To zmusza szkoły do ratowania się starszymi, a nawet emerytowanymi nauczycielami. Według danych Dealerów Wiedzy od 2022 roku liczba zatrudnionych w szkołach emerytów wzrosła z 3,7 proc. do 7 procent.
Przewodniczący oświatowej „Solidarności”, Waldemar Jakubowski, wskazał, że związkowcy ostrzegali przed tym od lat. Jak mówił, przeszkodą są nie tylko niskie zarobki, ale też zła atmosfera wokół placówek szkolnych.
– Jeśli od wielu lat buduje się czarny pijar wokół zawodu nauczyciela, to też trudno nakłonić młodych ludzi. To jest bardzo istotne. Jeśli mamy zakłócony balans między uprawnieniami nauczycieli, uczniów i rodziców, to kto będzie się chciał angażować w takim zawodzie i próbować się rozwijać? To jest zawód, w którym niestety trzeba się uczyć przez całe życie, trzeba zdobywać nowe kwalifikacje, trzeba się zaangażować, żeby osiągać efekty, a wbrew pozorom wcale to takie proste nie jest – zaznaczył Waldemar Jakubowski.
Szef oświatowej „Solidarności” uważa, że jeżeli nie zostaną podjęte natychmiastowe działania, to nauczycieli po prostu zabraknie i być może lekcje będą musiały być prowadzone online.
RIRM