Wśród zgromadzonych gości znaleźli się byli opozycjoniści, skazywani przez Sąd Marynarki Wojennej, radni miasta Gdyni, przedstawiciele muzeów, marynarze oraz mieszkańcy.
Gdański oddział Instytutu Pamięci Narodowej reprezentował dr Marek Szymaniak, który w swoim przemówieniu mówił:
- Sądy zawsze powinny kojarzyć się z wydawaniem wyroków sprawiedliwych i z zadośćuczynieniem krzywd. W przypadku tych sądów, które były budowane przez przedstawicieli rządów komunistycznych w Polsce, po roku 1944 mamy do czynienia z odwróceniem takiego rozumienia roli sądów. Sądy w tamtym czasie służyły reżimowi komunistycznemu do tego żeby na skalę masową ludziom, którzy nigdy nie pogodzili się z faktem odebrania naszej Ojczyźnie niepodległości, robić im w skali masowej krzywdę, skazywać ich na bardzo wysokie kary więzienia, a także skazywały ich na wyroki śmierci.
Ważnym momentem było zabranie głosu przez prof. Marka Czachora, jednego z działaczy opozycji sądzonych przez komunistyczny wymiar sprawiedliwości, który podkreślił, że należy o tym przypominać i pamiętać, nawet jeśli jakiemuś środowisku się to nie podoba.
Jako ostatni głos zabrał Daniel Sieczkowski - autor ekspozycji, który mówił, że celem wystawy było upamiętnienie ofiar, ale także pokazanie oprawców, tak żeby nie pozostali anonimowi. Autor podkreślił, że Instytut Pamięci Narodowej jest po to, żeby pokazywać prawdę polskiej historii.
Wystawa na 15 planszach ukazuje historię oraz działanie sądu Marynarki Wojennej w latach 1945–1990. W okresie stalinowskim, a także po 1956 roku, był on narzędziem terroru i represji wobec przeciwników systemu komunistycznego.
Prezentacja będzie dostępna od 15 kwietnia do 6 maja na Placu Wolnej Ukrainy w Gdyni.
IPN