W Płocku odsłonięto tablicę „Serce dla Inki” upamiętniającą Danutę Siedzikównę

2024-02-27, 20:00
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
W Płocku odsłonięto tablicę „Serce dla Inki” upamiętniającą Danutę Siedzikównę Fot. www.facebook.com/Jarek Wąsowicz

W ramach obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w kościele św. Stanisława Kostki w Płocku odsłonięto tablicę „Serce dla Inki”, upamiętniającą Danutę Siedzikównę ps. „Inka”, sanitariuszkę 5. Brygady Wileńskiej AK, rozstrzelaną w Gdańsku w sierpniu 1946 r.

Centralnym punktem uroczystości była uroczysta Msza święta połączona z odsłonięciem i poświęceniem tablicy "Serce dla Inki", upamiętniającej Danutę Siedzikówne, młodą sanitariuszkę II wojny światowej, wychowankę salezjańską z Różanegostoku. Podczas homilii salezjanin ks. Jarosław Wąsowicz przybliżył osobę i heroizm młodej Danusi. Po zakończeniu wspólnej modlitwy odbyło się odsłonięcie i poświęcenie tablicy.

Podczas uroczystości zastępca dyrektora Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie Jacek Pawłowicz podkreślił, że Danuta Siedzikówna, która zginęła, mając niespełna 18 lat, to „ikona podziemia niepodległościowego w Polsce, ikona Żołnierzy Wyklętych, Żołnierzy Niezłomnych, ikona antykomunistycznego powstania”. Jak dodał, w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL znajdują się fragmenty butów „Inki”, „w których została wrzucona do dołu śmierci przez komunistycznych morderców, skazana na zapomnienie”. „To jeden z najważniejszych, najwspanialszych i najbardziej wzruszających eksponatów, które mamy” – powiedział Jacek Pawłowicz.

Prezes Fundacji Łączka Tadeusz Płużański przypomniał, że Danuta Siedzikówna była jedną z wielu ofiar komunistycznego terroru, podobnie, jak inne „ikoniczne postacie” historii Polski, rtm. Witold Pilecki czy gen. August Emil Fieldorf ps. „Nil”. Zwrócił uwagę, że szczątki „Inki” udało się odnaleźć, ekshumować i godnie pochować, jednak miejsc pochówków rtm. Pileckiego i gen. Fieldorfa niestety dotychczas nie znaleziono – jak zaznaczył – „tak samo, jak wielu innych polskich bohaterów, zamordowanych fizycznie, a potem poddanych innemu zabiegowi, czyli zabójstwu pamięci o nich”. Nadal trwają starania „o wydobycie tych bohaterów z dołów śmierci".

***

Danuta Siedzikówna urodziła się 3 września 1928 r. w Guszczewinie koło Narewki, na skraju Puszczy Białowieskiej. Wychowała się w rodzinie o tradycjach patriotycznych. Po śmierci rodziców, mając zaledwie 15 lat, w grudniu 1943 r. razem z siostrą Wiesławą złożyła przysięgę AK. Następnie odbyła szkolenie sanitarne. Po wkroczeniu na Podlasie Armii Czerwonej w 1944 r. podjęła pracę kancelistki w nadleśnictwie Hajnówka.

W czerwcu 1945 r. Siedzikówna wraz z innymi pracownikami nadleśnictwa została aresztowana przez grupę NKWD-UB za współpracę z antykomunistycznym podziemiem. Z konwoju uwolnił ją patrol wileńskiej V Wileńskiej Brygady AK. W zgrupowaniu antykomunistycznego podziemia niepodległościowego działała, także jako łączniczka, do ponownego aresztowania przez UB 20 lipca 1946 r. w Gdańsku. W procesie przed tamtejszym Wojskowym Sądem Rejonowym 3 sierpnia 1946 r. została skazana na podwójną karę śmierci. Wyrok – strzałem w głowę – wykonano 28 sierpnia 1946 r.

W 1991 r. gdański Sąd Wojewódzki unieważnił wyrok z 1946 r., uznając, że Danuta Siedzikówna działała na rzecz niepodległości Polski. Po ekshumacji szczątków w 2014 r., 28 sierpnia 2016 r. na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku odbył się jej uroczysty pogrzeb. Pośmiertnie została awansowana na stopień podporucznika.

Za: facebook.com, PAP

Komentarze   

 
#1 Aleks 2024-02-27 20:42
Inka zginęła jako młoda dziewczyna, a wszyscy możemy się od niej uczyć co to odwaga, honor, miłość do Ojczyzny-Polski - aż do najwyższej ofiary z własnego życia.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Poniedziałek, 23 grudnia 2024 

    Łk 1, 57-66

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy sąsiedzi i krewni dowiedzieli się, że Pan okazał jej wielkie miłosierdzie, cieszyli się razem z nią. Przyszli ósmego dnia, aby obrzezać chłopca i nadać mu imię jego ojca Zachariasza. Lecz jego matka powiedziała: „Nic podobnego! Będzie miał na imię Jan”. Oni przekonywali ją: „Przecież nie ma nikogo w twojej rodzinie, kto by miał takie imię”. Za pomocą znaków pytali więc jego ojca, jak chce go nazwać. A on poprosił o tabliczkę i napisał: „Na imię mu Jan”. Wtedy zdumieli się wszyscy. I natychmiast otworzyły się jego usta, odzyskał mowę i wielbił Boga. Lęk padł na wszystkich ich sąsiadów. Po całej górskiej krainie Judei opowiadano o tym wszystkim, co się wydarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, zastanawiali się i pytali: „Kimże będzie ten chłopiec?”. Bo rzeczywiście ręka Pana była z nim.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24