Komisja ustaliła plan pracy, wnioski dowodowe i listę pierwszych świadków. „Pytań jest wiele” – mówił przewodniczący komisji, poseł Michał Szczerba.
– Jak wyglądała prawda? Jak wyglądało państwo? Jaki był stan służb specjalnych, skoro pozwoliły na jedną z największych afer w ciągu ostatnich 20 lat, która zrujnowała nasz wizerunek? – stwierdził polityk Koalicji Obywatelskiej.
Politycy większości chcą przesłuchać byłych szefów MSZ, pracowników resortu, dyplomatów, przedstawicieli służb specjalnych, a także byłego wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego oraz byłego premiera Mateusza Morawieckiego, który jest gotowy stawić się przed komisją.
– Nieprawidłowości dotyczyły mniej więcej 260 wiz. (…) Tymczasem stacja TVN, nasi przeciwnicy polityczni, PO, podkreślają wielokrotnie, że to jest 260 tysięcy – przypomniał Mateusz Morawiecki.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości, którzy zasiadają w komisji przypominają, że nieprawidłowości w wydawaniu wiz imigrantom z Azji oraz Afryki zostały wykryte przez służby zanim ówczesna opozycja zaczęła o nich mówić.
– Mówimy o kłamstwie wizowym PO, ponieważ nie da się inaczej mówić o sprawie, która w momencie, gdy stała się przedmiotem debaty opinii publicznej, była już od wielu miesięcy zaopiekowania przez właściwe służby państwa – zaznaczył poseł Daniel Milewski.
„Rodzą się też pytania, dlaczego blisko 50 dni czekaliśmy na zwołanie pierwszego posiedzenia merytorycznego komisji” – wskazał poseł PiS Zbigniew Bogucki.
– Już sam ten fakt pokazuje, z jakim podejściem mamy do czynienia. Myślę, że w kontekście kłamstwa wizowego mają niewiele do powiedzenia – podkreślił Zbigniew Bogucki.
Rządząca większość odrzuciła wniosek, żeby zbadać nieprawidłowości w wydawaniu wiz, do których dochodziło od 2008 roku, gdy rządziła koalicja PO-PSL, a szefem dyplomacji był Radosław Sikorski. Nie ma też zgody na jego przesłuchanie.
– Nie mogę przyjąć tego wniosku – mówił przewodniczący komisji Michał Szczerba.
Nieprawidłowości, którymi ma zająć się komisja śledcza są wyjaśniane przez służby do tego powołane oraz prokuraturę. „Rodzą się pytania o zasadność tej komisji” – zauważył radca prawny, Piotr Żyłko.
– Do tego nie potrzeba specjalnej sejmowej komisji śledczej, która by się tą sprawą zajmowała, dlatego że nie ma ku temu absolutnie podstaw. Taka komisja nie ma narzędzi, żeby tę sprawę skutecznie rozwiązać – zaznaczył Piotr Żyłko.
Do tej pory prokuratura zatrzymała w sprawie trzy osoby, a siedmiu postawiła zarzuty.
TV Trwam News