"W tym roku przebojem okazały się kierunki greckie" - powiedział PAP Andrzej Betlej, współzałożyciel firmy TravelData, która zajmuje się opracowywaniem danych dotyczących rynku turystycznego. Powołując się na dane uzyskane z greckich lotnisk wskazał, że do końca lipca ruch turystyczny do tego kraju wzrósł o blisko 45 proc. wobec letniego sezonu 2013. "Szczególnym zainteresowaniem turystów cieszą się kierunki stosunkowo nowe, czyli wyspy greckie takie jak Korfu, Zakynthos, Kos" - mówił. Zaznaczył, że w wypadku Korfu wzrost sięgnął 60 proc.
W tym sezonie dużym zainteresowaniem także cieszyły się Egipt, Turcja, Bułgaria i Tunezja. "Kierunki hiszpańskie w ramach biur podróży chyba przeżywają stagnację. A bierze się to stąd, że występuje tutaj bardzo silna konkurencja tanich linii lotniczych (...). Turyści zdecydowanie częściej niż kiedyś korzystają z tych przelotów i rezerwują sami hotele. Dobrym przykładem jest Majorka, która w tej chwili jest podzielona na pół - między tanie linie a biura podróży, a kiedyś biura podróży dominowały" - tłumaczył.
Informacje te potwierdzają też biura podróży oraz resort sportu. Powołując się na dane Polskiego Związku Organizatorów Turystyki ministerstwo podało, że Polacy w 2014 r. najczęściej wybierali się do Antalyi, Hurgady, Heraklionu, Sharm el-Sheikh oraz na Rodos. "Średnia cena imprezy turystycznej kupowanej za pośrednictwem biur podróży wahała się w 2014 r. od 3 tys. do 3,5 tys. od osoby" - podał resort.
Betlej szacuje, że liczba osób, które wyjechały na urlop z biurami podróży, wzrośnie w tym roku o 20 proc. "Jeśli chodzi o zorganizowaną turystykę wyjazdową, to mamy relatywnie dobry rok. Po dwóch latach słabych - 2012 i 2013, kiedy zorganizowana turystyka wyjazdowa po raz pierwszy w historii odnotowała spadki w liczbie klientów, w tym roku powróciliśmy do dużych wzrostów" - powiedział. Dodał, że liczba turystów w najważniejszym segmencie dla turystyki wyjazdowej - lotniczych wycieczek czarterowych - mogła wzrosnąć o blisko 25 proc.
Podobne dane przedstawia resort sportu. Wynika z nich, że uczestnictwo Polaków w wyjazdach turystycznych za granicę z roku na rok rośnie i sygnały płynące z branży turystycznej wskazują na to, iż tendencja wzrostowa utrzyma się również w tym roku, osiągając poziom 18 proc. W 2011 r. za granicę wyjechało 13 proc. Polaków, rok później 16 proc., a w 2013 r. – 17 proc.
"Większość Polaków wyjeżdżających za granicę bierze udział w podróżach długookresowych, obejmujących co najmniej pięć dni. Tradycyjnie najczęstszym celem wyjazdów zagranicznych są podróże turystyczno-wypoczynkowe - to połowa wszystkich wyjazdów" - przekazał resort. Przeciętne wydatki turystów na podróże zagraniczne w br. utrzymają się na podobnym poziomie jak w roku 2013 i wyniosą ok. 3 tys. zł na osobę.
Zdaniem Betleja, na rosnące zainteresowanie turystyką wyjazdową wpływa głównie wzrost wynagrodzeń realnych. Jak wskazał, większa dynamika wynagrodzeń realnych bierze się stąd, że mało kto przewidywał, iż inflacja będzie tak niska.
Osoby, które nie chcą korzystać z ofert biur podróży i same organizują wyjazdy, preferują inne kierunki. Według wyszukiwarki turystycznej Kayak.pl polscy turyści w lipcu i sierpniu najczęściej decydowali się na podróż do europejskich stolic, Nowego Jorku lub Bangkoku. Za bilet w dwie strony płaciły średnio od ok. 590 zł (Rzym) do 2792 zł (Nowy Jork).
"Niezmienną popularnością wśród Polaków cieszy się Londyn. Brytyjska stolica zajęła pierwsze miejsce zarówno w lipcowym, jak i sierpniowym rankingu najczęściej wybieranych portów docelowych. Średni koszt biletów dla jednej osoby w dwie strony w wakacyjnych miesiącach wyniósł ok. 660 zł" - poinformował Kayak.pl. Na drugim miejscu jest Nowy Jork. "Zaraz za nim znalazły się europejskie stolice – Barcelona, Paryż, Rzym i Lizbona. Spośród tych czterech kierunków najtańsze bilety można było znaleźć na trasie do Włoch (średnia cena 590 zł). Najwięcej musieli zapłacić turyści lecący do Portugalii - nawet ponad 1100 zł" - podał portal.
W nadchodzącym sezonie zimowym - według Betleja - oprócz tradycyjnych kierunków narciarskich chętnie wybierzemy się też do krajów egzotycznych - na Dominikanę, Kubę, do Meksyku, Tajlandii, Sri Lanki, na Bali czy do Kenii. "Jeśli chodzi o cenę tu jest bardzo duży rozrzut, ale można za 5-6 tys. zł w biurze podróży dobrać hotel trzygwiazdkowy z wyżywieniem" - powiedział.
Tańszy będzie wyjazd indywidualny. "Wycieczki rodzinne organizowane samodzielnie są dużo tańsze niż wycieczki z biurami, ponieważ (...) można dobrać taki hotel, który za dziecko opłaty nie pobiera" - powiedział. PAP