Szef polskiej dyplomacji swoją pierwszą wizytę złożył na Ukrainie. Wspólna konferencje prasowa z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kulebą została przerwana przez dźwięk syren alarmowych.
– Dziękuję bardzo za zaproszenie do Kijowa. Ten alarm lotniczy, który państwo słyszycie, to jest powód, dla którego tu jestem – mówił Sikorski.
Polityk podkreślił, że "to jest kompletnie nie do zaakceptowania", aby jeden kraj napadał na inny pod jakimkolwiek pretekstem i "bombardował miasta, niszczył całe prowincje, wywoził dzieci, przygotowywał się do unicestwienia sąsiada, który nie zrobił mu nic złego".
– W tej tytanicznej pracy, panie ministrze, Polska jest po waszej stronie – podkreślał minister.
Sikorski pogratulował też Kulebie rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych z UE. – Musimy przywrócić warunki uczciwej konkurencji w handlu między oboma krajami, tak by wszyscy na tym skorzystali – mówił.
Źródło: X