W niedzielę premier Donald Tusk miał spotkać się w Tallinie z szefami rządów Litwy, Łotwy i Estonii. Rozmowy miały dotyczyć bezpieczeństwa, wojny na Ukrainie, a także bieżących kwestii z agendy Unii Europejskiej.
Premier Estonii Kaja Kallas zachorowała jednak na COVID-19 i w ostatniej chwili odwołała spotkanie, o czym poinformowała we wpisie zamieszczonym na portalu X (dawniej Twitter).
Zapowiadając w sobotę wizytę premiera Tuska w Estonii, Kancelaria Prezesa Rady Ministrów pisała w komunikacie: "Spotkanie szefów rządów ma na celu wzmocnienie współpracy Polski oraz Litwy, Łotwy i Estonii w obszarze bezpieczeństwa. To także zjednoczenie wysiłków na rzecz ochrony wschodniej granicy Unii Europejskiej przed presją migracyjną z Rosji i Białorusi".
O wizycie w Tallinie Donald Tusk mówił już w swoim expose wygłoszonym w Sejmie 12 grudnia: – Po powrocie z Brukseli udam się następnego dnia do Tallina na spotkanie z premierami Litwy, Łotwy i Estonii. Tematy oczywiste – wojna, bezpieczna granica – mówił. – Będziemy wzmacniali współpracę z państwami, które podzielają nasze poglądy w tej sprawie, a więc nie tylko z naszymi sąsiadami z Litwy, Łotwy, Estonii, ale oczywiście także z Finlandią, Szwecją, a spoza Unii także z Norwegią. Na tym odcinku północno-wschodnim, gdzie szczególnie ta presja nielegalnej imigracji organizowanej przez Putina i Łukaszenkę jest tak bardzo dotkliwa – podkreślał premier. Jak przekonywał: – Będziemy chcieli odegrać niezwykle intensywną rolę jednego z liderów nowoczesnej obrony polskiej granicy i ochrony polskiej granicy wspólnie z naszymi przyjaciółmi ze stolic, które wymieniłem.
Na podst. X (dawniej twitter)