W ujęciu rocznym zdrożały wszystkie z 12 kategorii produktów – średnio o 10 do 36 procent. Największy wzrost w grudniu zanotowały ceny produktów sypkich. W tej kategorii najmocniej podrożał cukier o prawie 60 proc. oraz mąka i makaron - o ok. 38 proc. Na drugiej pozycji znalazła się chemia gospodarcza, gdzie najmocniej podrożał papier toaletowy o ponad 56 proc.
Zdaniem ekonomisty dr Grzegorz Piątkowski w najbliższym czasie powinniśmy się spodziewać ustabilizowania cen żywności. Mogą mieć na to wpływ działania podejmowane przez Chiny: – Chiny zdecydowały, że praktycznie z dnia na dzień likwidują większość obostrzeń covidowych. Jest szansa, że Chiny będą się rozpędzały, jeśli chodzi o produkcję żywności. To do pewnego stopnia będzie w stanie zablokować podwyżki cen żywności, bo żywność jest dzisiaj dość zglobalizowanym dobrem. Jeśli Chiny będą produkowały więcej, to automatycznie ceny albo przestaną rosnąć, albo możliwe, że będą spadały. Ja bym stawiał na to, że przestaną rosnąć, ponieważ do spadku potrzebowalibyśmy uspokojenia sytuacji na Ukrainie, generalnego wyjścia z recesji, która okradała cały świat.
Według ekspertów na realny spadek dynamiki wzrostu cen trzeba jeszcze poczekać. Ich zdaniem grudniowy, niewielki spadek wynika z tego, że handlowcy ograniczali się z podwyżkami przed świętami, aby podnieść je w styczniu i powiązać z ze wzrostami opłat po nowym roku.
Na podst. radiomaryja.pl