W niedzielę, w 114. rocznicę urodzin Stepana Bandery, Rada Najwyższa (parlament) Ukrainy opublikowała na Twitterze zdjęcie naczelnego dowódcy ukraińskiej armii gen. Wałerija Załużnego pod portretem przywódcy UPA i przytoczyła kilka cytatów z książek napisanych przez Banderę.
„Kiedy wybierając pomiędzy chlebem i wolnością naród opowiada się za chlebem, ostatecznie traci wszystko, w tym również chleb. Jeśli naród wybiera wolność, wówczas będzie miał chleb stworzony przez siebie i nikt mu go nie odbierze. […] Całkowite i ostateczne zwycięstwo ukraińskiego nacjonalizmu nastąpi wówczas, gdy imperium rosyjskie przestanie istnieć” – przypomniano słowa Bandery na profilu Rady (https://tinyurl.com/ysfanvje).
„Aktualnie trwa walka z rosyjskim imperium. I te wytyczne Stepana Bandery są dobrze znane naczelnemu dowódcy sił zbrojnych” – dodano w mediach społecznościowych ukraińskiego parlamentu.
Radosław Fogiel w poniedziałek we wpisie na Twitterze podkreślił, że „upamiętnienie Stepana Bandery, odpowiedzialnego za masowe mordy polskiej ludności na wschodnich terenach II RP, na profilu Rady Najwyższej Ukrainy musi budzić sprzeciw”.
„Trzeba to jasno mówić, zwłaszcza przyjaciołom. Tym bardziej że Ukraina ma dziś nowych, prawdziwych bohaterów” – napisał szef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych.
Również prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zwrócił uwagę na przywołanie pamięci Bandery. „Dobrą przyszłość można budować tylko na prawdzie. Bandera jest odpowiedzialny za ludobójstwo, stosował terror na ludności cywilnej. Konieczna jest zdecydowana reakcja MSZ. Wspominanie zbrodniarza przez ukraiński parlament nie zbuduje dobrych polsko-ukraińskich relacji” – napisał na Twitterze lider Stronnictwa.
na podst. "Nasz Dziennik", AB, PAP
Komentarze
Niestety Ukraińcy nie chcą stanąć w prawdzie o Banderze, Szuchewyczu i ludobójstwie wołyńskim.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.