Zawirowania na światowych rynkach skutkują wyższymi cenami surowców i mniejszą ich dostępnością. Rząd zabezpiecza dostawy węgla i gazu na najbliższą zimę. Oprócz węgla z polskich kopalń, importowany jest również węgiel z zagranicy. Pojawił się jednak problem z jego dystrybucją. Rząd chce, by pomogły w tym samorządy.
– Chciałbym, aby wojewodowie byli naturalnym zwornikiem, łącznikiem pomiędzy samorządami a administracją rządową, która od ładnych kilku miesięcy nadzoruje proces importu węgla, pozyskiwania węgla z całego świata, tak żeby jego nie zabrakło – mówił premier Mateusz Morawiecki.
Rząd przyjął projekt ustawy, która zakłada, że samorządy będą mogły kupić węgiel za 1,5 tysiąca złotych za tonę i sprzedać mieszkańcom za nie więcej niż 2 tysiące złotych. Różnica między kupnem od importera a sprzedażą mieszkańcom ma stanowić dochód gminy, czyli środki na pokrycie kosztów dystrybucji węgla.
– Oprócz portów i kopalń, w których ten węgiel się znajduje, spółki importujące i spółki dystrybuujące węgiel przygotowały kilkadziesiąt miejsc w całym kraju, skąd ten węgiel samorządy mogą odbierać – wskazał szef rządu.
– Tym samorządom, które podejmą się realizacji zadań jeszcze przed wejściem w życie ustawy, gwarantujemy również zrekompensowanie różnic cenowych i różnic w kosztach operacyjnych – zapewnił premier Mateusz Morawiecki.
Łącznie będzie 50 punktów sprzedażowych. Dotychczas w polskich portach zgromadzono 4 miliony ton węgla z importu.
Na podst. gov.pl