– Te samoloty pochodzą z tej samej rodziny, z której wywodzą się F-16, F-35. 48 samolotów FA-50 będzie znaczącym wzmocnieniem polskich Sił Powietrznych. Zamawiając nowoczesną broń dla Wojska Polskiego kierujemy się czterema kryteriami. Pierwszym kryterium są potrzeby, drugim nowoczesność, trzecim szybkość dostaw i czwarte kryterium – kompatybilność. Wszystkie te kryteria są spełnione w ramach współpracy z Koreą Południową – podkreślił wicepremier.
Zawarte ze stroną południowokoreańską umowy zawierają pakiet szkoleniowy (m.in. dostawę symulatorów lotu i misji ), szkolenie pilotów oraz personelu naziemnego oraz pakiet logistyczny (w tym zapas części zamiennych i materiałów eksploatacyjnych). Do Polski trafi łącznie 48 samolotów FA-50, z czego wszystkie samoloty w konfiguracji analogicznej do zamawianej przez Siły Powietrzne Republiki Korei zostaną dostarczone w 2023 r., natomiast dostawy 36 samolotów skonfigurowanych zgodnie z dodatkowymi wymaganiami przedstawionymi przez polskie Siły Powietrzne, FA-50PL, rozpoczną się w 2025 r. i zostaną zrealizowane do końca 2028 r.
Szef MON podkreślił, że w ramach polsko-koreańskiej współpracy w Polsce powstanie centrum serwisowe samolotów FA-50.
– Umowy zawierają także pakiet szkoleniowy wraz z trenażerami, symulatorami oraz pakiet logistyczny. Jesteśmy umówieni, także co do tego, że w Polsce powstanie centrum serwisowe na bazie współpracy Korea Aerospace Industries z Polską Grupą Zbrojeniową – podkreślił wicepremier.
W lipcu br. szef MON zatwierdził umowy ramowe zawierane z Koreą Południową na zakup sprzętu dla Wojska Polskiego. Kontrakty na czołgi K2, haubice K9 i samoloty FA-50 to jedno z najważniejszych i największych polskich zamówień obronnych w ostatnich latach. Zamówiony sprzęt stanowi realne wzmocnienie polskiego potencjału odstraszania i obrony. Będzie produkowany docelowo z szerokim udziałem polskiego przemysłu zbrojeniowego oraz z uwzględnieniem opinii i ocen polskich ekspertów wojskowych. Zamówienia przewidują szybkie tempo dostaw oraz duży transfer technologii do Polski.
– Pierwsze 12 samolotów będzie skonfigurowanych w taki sposób, w jaki używane są w Korei Południowej. Kolejne 36 maszyn zostanie skonfigurowanych zgodnie z dodatkowymi wymaganiami polskich Sił Powietrznych. Chciałbym podkreślić, że te samoloty są praktycznie tożsame z wykorzystywanymi w Polsce F-16. Już w listopadzie tego roku pierwsi polscy piloci polecą do Korei Południowej, żeby szkolić się na FA-50. Tak, żeby w przyszłym roku byli gotowi użytkować ten samolot. Naszym celem jest tak wzmocnić polskie Siły Powietrzne, tak wzmocnić w ogóle polskie siły zbrojne, żeby odstraszyć agresora. Jestem przekonany, że ta współpraca przyniesie pokój na świecie. Naszym celem jest to, żeby odstraszając agresora i utrzymać pokój na świecie – zaznaczył szef polskiego resortu obrony.
Na podst. MON