Takie spotkania mają na celu kultywowanie pamięci o Sybirakach oraz utrwalanie tragicznej historii wywózek.
– Mamy wiele znaków pamięci i chcemy, żeby znaki pamięci były, aby młodzież odwiedzała, słuchała lekcji historii, ażeby to, czego nauczał nas papież Jan Paweł II, było jak najszerzej stosowane. Chodzi o to, żebyśmy pamiętali, że musimy umieć żyć nie tylko z innymi, ale i dla innych, iż wolności nie wolno tylko mieć, ale trzeba o nią ciągle walczyć, Ojczyznę kochać i jeżeli zachodzi potrzeba, walczyć, nawet gotowym być na poniesienie ofiary najwyższej – mówił Tadeusz Chwiedź, prezes białostockiego oddziału Sybiraków.
Jak zauważył dyrektor szkoły podstawowej w Białymstoku Zbigniew Klimowicz: - Misja krzewienia pamięci o deportacjach wydawała się jedynie promowaniem właściwych postaw patriotycznych oraz zachowaniem pamięci o bohaterstwach polskiej ziemi. (…) Ostatnie tygodnie wskazują, że nasza praca ma jednak szersze odbicie w realnym dzisiejszym świecie, ponieważ blisko naszej granicy ponownie mają miejsca wywózki niewinnych ludzi w nieznane strony. To podkreśla, że aktywność uczestników naszego zjazdu jest teraz wręcz niezbędna dla zachowania tożsamości narodowej, krzewienia tolerancji dla innych narodów, religii, kultur oraz przeciwdziałania totalitaryzmowi i nacjonalizmowi.
Na podst. TV Trwam