Z Rodakami z Wileńszczyzny solidaryzują się także Polacy w Macierzy. Dzisiaj pod ambasadą Republiki Litwy w Warszawie odbył się wiec w obronie polskich szkół na Wileńszczyźnie. Głównym organizatorem było Zjednoczenie Chrześcijańskich Rodzin. Udział wzięli także przedstawiciele Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej oraz Młodzież Wszechpolska. Ponad 100 osób jednoznacznie i stanowczo wsparło dążenia mieszkańców Wileńszczyzny do zachowania swojej oświaty na Litwie.
W wystąpieniach mocnego wsparcia Rodakom na Wileńszczyźnie udzielili prezes ZCHR dr Bogusław Rogalski, członek zarządu TMWiZW Lechomir Domaszewicz, redaktor naczelny portalu prawy.pl ks. Ryszard Halwa oraz Paweł Czyż, wnuk żołnierza wileńskiej Armii Krajowej.
Zebrani na wiecu wystosowali protest przeciwko likwidacji szkół polskich na Wileńszczyźnie, który został przesłany do najwyższych władz Litwy i Polski: prezydenta Gitanasa Nausėdy, premier Ingridy Šimonytė i przewodniczącej Sejmu Litwy Viktoriji Čmilytė-Nielsen oraz prezydenta Andrzeja Dudy, premiera Mateusza Morawieckiego, marszałków Sejmu i Senatu RP. Wiec wzbudził wielkie zainteresowanie mediów, relacjonowały go między innymi TVP Info, TV TRWAM, Radio Maryja, wRealu24, portal Prawy.pl, Media Narodowe, Niezależna Gazeta Obywatelska. Poniżej zamieszczamy tekst protestu w języku polskim i litewskim:
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
http://l24.lt/pl/polska/item/373830-warszawa-wiec-w-obronie-polskich-szkol-na-wilenszczyznie#sigProGalleria9b7fcc26b7
Komentarze
i póki żyjemy Polskość na Wileńszczyźnie będzie!
W obecnej sytuacji geopolitycznej Polska jest gwarantem niepodległości Litwy. Niestety Litwa podejmuje działania antypolskie. Dlaczego? Ponieważ od wielu lat może je przeprowadzać. Żaden polski rząd przez 30 lat nie zająknął się o interesie żyjących tam Polaków – stwierdził Piotr Zduńczyk.
Może i idzie, ale nie trafia tam, gdzie jest potrzebna. Szkoły proszą o papier toaletowy i mydło, bo mają dziury w budżetach. A my sentymentaliści im chcemy Mickiewicza i Sienkiewicza wysyłać. Niestety powyższymi się dzieci nie na karmi, nie ubierze i szkolnych podłóg nie umyje. 20 lat na to patrzę, straciłam setki godzin na komisjach i innych gremiach, poznałam tylu kresowych etatowcow, którzy mieli Kresy w nosie (poza szlachetnymi wyjątkami – wobec nich: chapeau bas), wysłuchałam tylu nic nie wnoszacych, slodkich obietnic z każdej możliwej strony politycznej i na każdym levelu władzy, tyle dobrych, esencjonalnych wniosków o dotacje poległo. Tylko oddolne inicjatywy, ruchy, małe stowarzyszenia robią prawdziwą robotę. Reszta… Nie liczmy na nich. Nie liczmy na nic. Róbmy swoje, jeśli chcemy uratować Kresy!
Współpracownik federacji Aleksander Szycht powiedział, że konsekwencją przyjęcia noweli ustawy na Litwie będzie wykładanie w polskich szkołach przedmiotów w języku litewskim. "Wywiera się także nacisk na polską mniejszość narodową, żeby nie posyłali swoich dzieci do tamtejszych szkół. Ma to niby zapewnić ich podopiecznym lepszy start. To jest ewidentna dyskryminacja" - podkreślił.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.