Na jednej z prezentowanych plansz zobaczymy twarze Stalina, Berii, Mołotowa oraz pozostałych mocodawców zbrodni, których podpisy widnieją pod decyzją Biura Politycznego Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików) z 5 marca 1940 r. o rozstrzelaniu jeńców przetrzymywanych w obozach w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz polskich więźniów ze wschodnich terytoriów II Rzeczypospolitej.
Ofiary komunistycznego terroru
Realizując tę decyzję w kwietniu i maju 1940 r. sowieccy siepacze zamordowali strzałem w tył głowy prawie 22 tysiące Polaków. Ofiarami komunistycznego terroru padli wówczas oficerowie Wojska Polskiego, funkcjonariusze policji, żandarmerii i Straży Więziennej, żołnierze Korpusu Ochrony Pogranicza, pracownicy wywiadu i kontrwywiadu II Rzeczypospolitej Polskiej. Wśród zabitych – oprócz zawodowych wojskowych i policjantów – znalazło się wielu oficerów rezerwy, którzy w życiu cywilnym byli lekarzami i farmaceutami, naukowcami i nauczycielami, inżynierami i prawnikami, politykami i działaczami władz samorządowych, urzędnikami, ziemianami i duchownymi.
Elita polskiego społeczeństwa
Wystawa w centrum uwagi stawia właśnie ofiary sowieckiej zbrodni, a więc ludzi, którzy stanowili elitę polskiej armii i społeczeństwa. Połowa składających się na wstawę plansz przedstawia sylwetki zabitych Polaków, ich zdjęcia i krótkie biogramy. Dzięki temu możemy uzmysłowić sobie jak ogromną stratę poniosły nie tylko rodziny pomordowanych, lecz także państwo polskie i polski naród – a więc my wszyscy. Ekspozycja zawiera także szereg zdjęć z katyńskich nekropolii, akcentując żywą wśród Polaków pamięć o zgładzonych rodakach. Takie formy upamiętnienia stały się możliwe dzięki nieustępliwemu dążeniu polskich patriotów do ustalenie prawdy o losach pomordowanych i walce z kłamstwami rozpowszechnianymi przez sowietów oraz komunistyczne władze PRL.
Budowanie świadomości historycznej
Wystawy takie jak „Zbrodnia Katyńska” służą budowaniu świadomości historycznej. Dziś za naszą wschodnią granicą historia powtarza się. Polacy nie pozostają obojętni na zbrodnie spadkobierców sowieckiego bestialstwa popełniane na Ukrainie. Pamięć o ofiarach katyńskiej zbrodni na to nie pozwala.
Biuro Komunikacji i Promocji
Ministerstwo Sprawiedliwości