Pożegnanie śp. Barbary Krafftówny

2022-02-04, 20:12
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Pożegnanie śp. Barbary Krafftówny Fot. Danuta Matloch (MKiDN)

Była artystką o ogromnym, wszechstronnym talencie, wspartym wielką pracowitością i pasją” – napisał prezydent Andrzej Duda o zmarłej artystce w liście do uczestników uroczystości pogrzebowej śp. Barbary Krafftówny. List został odczytany dziś przez doradcę prezydenta RP Tadeusza Deszkiewicza. Barbara Krafftówna zmarła 23 stycznia w wieku 93 lat. Spoczęła w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.

Szanowni Państwo!

Odprowadzamy w ostatnią drogę Barbarę Krafftównę, wielką polską artystkę. Składamy Jej hołd i dziękujemy za wszystko, czym nas obdarowała.

Zapamiętamy Barbarę Krafftównę jako jedną z najwybitniejszych aktorek, gwiazdę teatru, filmu, telewizji, radia i estrady. Była artystką o ogromnym, wszechstronnym talencie, wspartym wielką pracowitością i pasją. Zainteresowania aktorskie objawiała już w dzieciństwie. Początkowo były one zabawą, jednak gdy zawalił się przedwojenny świat spokojnego domu w Łucku i trzeba było uciekać przed sowiecką agresją, nauka aktorstwa w konspiracyjnym studium prowadzonym przez Iwo Galla stała się psychicznym azylem, chroniącym przed brutalnością wojny i okupacji. Barbara Krafftówna mówiła, że przypadł jej los „starych malutkich” – pokolenia, które dotknięte wojenną traumą musiało wcześnie wydorośleć.

W zawodzie aktora odnalazła sposób na życie. Przyciągała uwagę swoim kunsztem i osobowością, charakterystycznym tembrem i melodyjnością głosu. Drobna osoba pełna wulkanicznej energii – potrafiła zarazem świetnie wyrazić subtelność uczuć, zdystansowaną refleksję, groteskową powagę. Zachwyca różnorodność Jej wspaniałych ról, komediowych i dramatycznych. Otwierała nowe rozdziały polskiego teatru – jak na przykład kreując po raz pierwszy w historii Gombrowiczowską Iwonę, księżniczkę Burgunda czy znakomicie interpretując postaci stworzone przez Witkacego. Popularność przyniosły Jej liczne występy w Teatrze Telewizji, Teatrze Polskiego Radia oraz w słuchowiskach i muzycznych nagraniach dla dzieci. Wiele świadectw Jej talentu zostało zapisanych na taśmie filmowej, na czele ze wspaniałą rolą Felicji w „Jak być kochaną” Wojciecha Jerzego Hasa. To jedno z najdoskonalszych studiów poświęcenia dla miłości i kobiecego spojrzenia na życie, jakie powstało w polskim i światowym kinie.

Zdolności wokalne i temperament uczyniły Barbarę Krafftównę także mistrzynią kabaretu i estrady. Na zawsze zostanie z nami w takich kultowych piosenkach, jak „W czasie deszczu dzieci się nudzą”, „Przeklnę cię”, „Dramat w ogródkach działkowych” czy „Sztuczny miód”. Wyczulona na piękno słowa, nagrodzona tytułem „Mistrz Mowy Polskiej” – znakomicie odnajdywała się w utworach Jeremiego Przybory lub Agnieszki Osieckiej, perłach żywej polszczyzny.

Zarówno Ci, którzy poznali Barbarę Krafftównę ze sceny czy ekranu, ale zwłaszcza ci, którzy znali Ją bliżej, pozostają pod wrażeniem Jej niezwykłego uroku, poczucia humoru, ciepła i pogody ducha. Była wspaniałym człowiekiem, lubiła i szanowała innych ludzi; nie unikała wyzwań, głodna życia i starającą się doceniać przede wszystkim jego dobre strony – choć przecież los nie szczędził Jej bolesnych doświadczeń. Taka właśnie, życzliwie i filuternie uśmiechnięta, będzie trwać w naszej pamięci.

W imieniu Rzeczypospolitej Polskiej oddaję cześć wybitnym zasługom Barbary Krafftówny dla naszej kultury narodowej. Żegnamy Zmarłą z wielkim smutkiem. Wszystkim Jej Bliskim i Przyjaciołom przekazuję słowa głębokiego współczucia. Będzie nam Jej bardzo brakowało – szczególnie, że swoją niewyczerpaną energią i aktywnością, także w ostatnich latach, dawała nadzieję, że jeszcze długo będziemy mogli cieszyć się Jej obecnością. Zostaje jednak z nami to wszystko, co stworzyła i nam przekazała. Niech odpoczywa w spokoju – na powązkowskiej nekropolii, którą jeszcze nie tak dawno Barbara Krafftówna wspierała swoim osobistym kwestowaniem w imię zachowania wielkiego polskiego dziedzictwa. Nigdy nie przeminie to, co jest nieprzemijalne. Vita brevis, ars longa.

Cześć Jej pamięci!

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej
Andrzej Duda



 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Sobota, 23 listopada 2024 

    św. Klemensa I, papieża i męczennika, św. Kolumbana, opata, wspomnienie

    Łk 20, 27-40

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    Do Jezusa przyszli niektórzy z saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zapytali Go: „Nauczycielu, Mojżesz tak nam napisał: «Jeśli ktoś żonaty umrze bezdzietnie, to jego brat niech poślubi wdowę i da potomstwo swemu bratu». Otóż było siedmiu braci. Pierwszy ożenił się i umarł bezdzietnie. Potem drugi i trzeci ożenił się z wdową. I podobnie następni, aż do siódmego. Lecz nie pozostawili po sobie potomstwa i pomarli. Po nich umarła i ta kobieta. Gdy nastąpi zmartwychwstanie, którego z nich będzie żoną? Siedmiu bowiem miało ją za żonę”. Jezus im odpowiedział: „Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy zostają uznani za godnych osiągnięcia wieczności i powstania z martwych, ani się nie żenią, ani za mąż nie wychodzą. Gdyż już nie mogą umrzeć, są bowiem równi aniołom i jako uczestnicy zmartwychwstania są synami Bożymi. O tym zaś, że umarli zmartwychwstają, zaznaczył także Mojżesz w opowiadaniu o krzewie. Nazywa tam Pana Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba. Przecież Bóg nie jest Bogiem umarłych, ale żywych. Wszyscy bowiem dla Niego żyją”. W odpowiedzi na to niektórzy z nauczycieli Pisma przyznali: „Nauczycielu, dobrze powiedziałeś”. I już nie mieli odwagi o nic Go pytać.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24