Prezydent, pytany m.in. o komentarz do informacji dotyczących możliwego wycofania przez USA z Niemiec około 9,5 tysiąca żołnierzy i doniesień, iż część tych amerykańskich wojsk może zostać przerzucona do Polski, podkreślił, że w takich przypadku „poza tym, że my zapraszamy do nas, to jest to w oczywisty sposób decyzja władz amerykańskich”.
– Armia amerykańska jest w Polsce mile widziana. To największa i najsilniejsza armia na świecie. Jest bardzo silnym gwarantem bezpieczeństwa. Zwłaszcza w trudnych czasach, kiedy mamy cały czas tlący się konflikt zbrojny na Ukrainie, gdzie Rosja napadła na Ukrainę, gdzie Rosja okupuje Krym, gdzie Rosja dziś de facto również i okupuje obszar Ługańska i Doniecka. Więc jest widoczny przejaw rosyjskiego imperializmu, który zaczął wracać – mówił prezydent Duda.
Wyjaśnił, że na stworzenie wzmocnionej obecności na wschodniej flance NATO poświęcił pierwszy rok swojej prezydentury w 2016 r., objeżdżając wszystkie kraje Sojuszu Północnoatlantyckiego i przekonując do tej koncepcji przywódców państw.
– Dziś mamy w Polsce stacjonujące wojska NATO, także Stanów Zjednoczonych. Jest kilka tysięcy amerykańskich żołnierzy. Jest możliwe, że będzie ich więcej. Jak wszyscy wiedzą, mam dobre relacje z prezydentem Stanów Zjednoczonych, panem Donaldem Trumpem. On rozumie sprawy naszej części Europy. Wielokrotnie to udowodnił w rozmowach ze mną. Pokazał niezwykłą orientację w tym, jaka jest nasza historia i nasze realia. I nie mam żadnych wątpliwości, że możemy liczyć na wsparcie z amerykańskiej strony właśnie w budowaniu przestrzeni bezpieczeństwa naszej części Europy, także poprzez obecność żołnierzy amerykańskich – oświadczył Andrzej Duda.
Zaznaczył, że obecność żołnierzy amerykańskich zwiększa też szansę na inwestycje amerykańskie w Polsce: – Tam, gdzie jest armia amerykańska, tam również wielki amerykański biznes chętnie inwestuje swoje pieniądze. Bo jest to dla nich gwarancja bezpieczeństwa.
Na podst. prezydent.pl