Wystawa składa się z dzieł, które w obawie przed Armią Czerwoną w 1944 roku Alfred Potocki ewakuował do Wiednia i Liechtensteinu. Ostatecznie dzieła trafiły do Peru, gdzie po latach zostały zakupione do zbiorów Fundacji „Trzy Trąby” i Fundacji im. Feliksa hr. Sobańskiego. Na wystawie, którą będzie można oglądać do końca kwietnia 2020, prezentowane są m.in. portrety rodzinne właścicieli Łańcuta, Potockich, Radziwiłłów, Castellanów, Rzewuskich i Czartoryskich. Zwiedzający mogą zobaczyć także łańcuckie portrety i pamiątki królewskie, w tym unikalne pierwsze portrety królowej Marysieńki oraz króla Jana III Sobieskiego, stanowiące pendant (para dzieł tworząca harmonijną, uzupełniającą się całość) oraz wizerunki Henryka III Walezego i Stefana I Batorego. Wśród pamiątek znalazły się także nożyczki, które należały do królowej Francji Marii Leszczyńskiej, kuzynki Potockich.
Wystawie towarzyszy katalog. To już piąty tom biblioteki dawnej ordynacji łańcuckiej, której nakładem Muzeum-Zamek w Łańcucie ogłasza publikacje omawiające zbiory oraz dzieje rezydencji i ordynacji łańcuckiej.
75-lecie utworzenia Muzeum-Zamku w Łańcucie
– Dzisiejsze Muzeum-Zamek w Łańcucie to nowoczesna instytucja kultury realizująca zadania daleko wychodzące poza działalność wystawienniczą – napisał w liście z okazji 75-lecia utworzenia muzeum wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński. Podziękował pracownikom „za codzienną pracę na rzecz polskiego dziedzictwa kulturowego”. Zapewnił, że po zakończeniu prac remontowych i rewaloryzacyjnych, Zamek w Łańcucie „stanie się jeszcze częściej i chętniej odwiedzanym miejscem na europejskiej mapie wyjątkowych zabytków kultury”. Wicepremier wspomniał także, że Muzeum wzorowo wywiązało się z budowy Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej, o czym świadczy wyróżnienie w ramach konkursu na najlepsze wydarzenie muzealne roku Sybilla w kategorii inwestycje w roku 2016.
Wspominając historię Zamku, minister kultury podkreślił, że fakt szczęśliwego ocalenie Zamku w Łańcucie podczas II wojny światowej „należy traktować w kategoriach cudu”. Dodał: „ślady po beczkach z piwem na historycznych posadzkach zamkowych pozostawione po zaledwie jednej dobie stacjonowania w Łańcucie sowieckiej armii czerwonej można by właściwie wpisać do inwentarza muzealnego jako widomy znak działania Opatrzności, której zawdzięczamy zachowanie dla nas tych jednych z najpiękniejszych wnętrz pałacowych w Polsce”. Minister kultury wspomniał, że „decyzja o utworzeniu w Zamku-Muzeum pozwoliła na odpowiednie zabezpieczenie bezcennej substancji zabytkowej oraz tych zachowanych szczęśliwie zbiorów, które pozostały w Zamku”. Wicepremier podziękował wszystkim tym, którzy w ciągu minionych 75 lat „dokładali starań, aby łańcucka część dziedzictwa narodowego mogła być przekazywana następnym pokoleniom”.
Podczas poniedziałkowej uroczystości Muzeum i jego dyrektor Wit Karol Wojtowicz otrzymali Złote Medale „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, zaś Brązowym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” została uhonorowana wicedyrektor Muzeum Grażyna Ulma. To najwyższe odznaczenia, jakie przyznaje Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Na podst. inf. MKiDN