– Jutro składamy oficjalną skargę państwa polskiego do TSUE. Jej zapisy zagrażają wolności w Internecie, są sprzeczne z podstawowymi wartościami, przede wszystkim z wolnością słowa – w komunikacie MKiDN cytowany jest minister kultury.
– Polska zaskarży dyrektywę o jednolitym prawie autorskim, ponieważ jej zapisy stwarzają fundamentalne zagrożenie dla wolności wypowiedzi w Internecie. Chodzi o mechanizm, który zobowiązuje serwisy internetowe do prewencyjnej kontroli wszystkich treści, jakie chcą zamieścić użytkownicy – nawet wówczas, gdy nie zostały zgłoszone żadne naruszenia praw autorskich. W praktyce mechanizm ten wymusza stosowanie przez serwisy automatycznych algorytmów, które będą kontrolować treści internetowe – powiedział minister kultury.
– Prowadzi to w naszym przekonaniu do wprowadzenia rozwiązań, które mają cechy cenzury prewencyjnej. Taka cenzura jest zakazana zarówno przez polską Konstytucję, jak i przez prawo unijne – Karta praw podstawowych Unii Europejskiej gwarantuje swobodę wypowiedzi. Podnosimy zarzut naruszenia tego prawa – podkreślił wicepremier Gliński.
Minister kultury dodaje, że Polska nie kwestionuje potrzeby ochrony praw autorskich.
– Bardzo dokładnie przeanalizowaliśmy treść dyrektywy i nasze zarzuty dotyczą tych rozwiązań, które stanowią rzeczywiste zagrożenie dla wolności w Internecie, a które nie są uzasadnione rzeczywistą potrzebą ochrony praw autorskich – podkreślił prof. Piotr Gliński.
Unijna dyrektywa o prawie autorskim na jednolitym rynku cyfrowym ma zmienić zasady publikowania i monitorowania treści w Internecie. Państwa UE mają dwa lata na wdrożenie przepisów. Nowe przepisy wzbudzają emocje w niektórych państwach UE, m.in. w Polsce, gdzie określane są mianem ACTA2. Nie poparły ich Polska, Holandia, Włochy, Finlandia i Luksemburg.
Na podst. MKiDN