Katyński Marsz Cieni jest hołdem dla blisko 22 tys. polskich oficerów zamordowanych przez Sowietów w 1940 r. w Katyniu i innych miejscach kaźni na Wschodzie. To wydarzenie wpisało się już w Polsce w krwioobieg obchodów rocznicy Zbrodni Katyńskiej. Należy pamiętać, że wśród zamordowanych w lesie katyńskim żołnierzy Wojska Polskiego, Korpusu Ochrony Pogranicza, Policji Państwowej czy Straży Więziennej byli lekarze, duchowni, urzędnicy, prawnicy, nauczyciele, inżynierowie, kolejarze, literaci…
– Ten marsz ma pokazać, że nasze milczenie podczas drogi warszawskimi ulicami jest symbolicznym krzykiem o ich pamięć. Jesteśmy ich cieniami, w jakimś sensie niesiemy w sobie ich pamięć. Ci oficerowie mieli swoje imiona i nazwiska, historię swojego życia, która została krwawo przerwana, ponieważ byli Polakami. Choć zostali zamordowani w 1940 r., to prawda o tej zagładzie przestała być oficjalnie zakłamywana dopiero po 1989 r. Dzięki kilkuset rekonstruktorom, w sercu Warszawy, oficerowie z Katynia są symbolicznie wśród nas – mówi Jarosław Wróblewski, komendant marszu.
Marsz cieni wyruszył spod Muzeum Wojska Polskiego. Przed kolumną polskich jeńców jechał historyczny pojazd NKWD, tzw. czarny woron. Trasa wiodła Traktem Królewskim przez Stare Miasto, aż do pomnika Poległym i Pomordowanym na Wschodzie. Przy kościele Świętego Krzyża na Krakowskim Przedmieściu odczytano fragmenty korespondencji obozowej, a na placu Zamkowym – listę zamordowanych oficerów. Przystanek przy placu Krasińskich poświęcony był straconym w Katyniu duchownym.
Organizatorem XII Katyńskiego Marszu Cieni jest Instytut Pamięci Narodowej i Grupa Historyczna „Zgrupowanie Radosław”.
Instytut Pamięci Narodowej jest także współorganizatorem Marszów Katyńskich odbywających się w innych miejscowościach.
Na podst. www.ipn.gov.pl