Spotkanie zawsze jest okazją do wspólnej modlitwy nie tylko o szczęśliwie przejechane kilometry, ale także o wierność polskiej historii oraz wsparciem dla Polaków żyjących na Kresach i tych, którzy potrzebują krwi, czyli najcenniejszego daru. „Jeździmy tutaj od wielu lat, kochamy motory. Dlaczego oddajemy krew, dzielimy się tym co mamy najlepszego, czyli własnym można powiedzieć życiem – mówili uczestnicy zlotu. – To też jest wyraz naszego przywiązania do Ojczyzny, patriotyzmu, ale również i do wiary”.
Katarzyna Wróblewska, komandor zlotu i wiceprezes Rajdu Katyńskiego podkreśla, że z Jasnej Góry rozlega się dziś wołanie o wierność krzyżowi i Polsce, ale również apel o rozsądek: „Jest początek sezonu i wiadomo, że ludzie są głodni jazdy po zimie, że ta adrenalina już ponosi. Bardzo zależy nam na bezpieczeństwie i proszę, by ta adrenalina nie brała nad nami góry”.
Motocykliści przywieźli ze sobą tysiące maskotek dla dzieci w sierocińcach na Kresach Rzeczypospolitej. Zawiozą je tam w sierpniu uczestnicy Rajdu Katyńskiego.
„Radio Watykańskie”