Fundacja Pro Natura od pięciu lat prowadzi akcję liczenia zimujących bocianów. Liczenie prowadzone jest każdego roku od połowy września do połowy marca. Fundacja udostępniła specjalną infolinię, na którą można dzwonić z informacją o zimujących bocianach. Zbierane są dane dotyczące miejsca zimowania tych ptaków, ich kondycji i informacje m.in. o tym, czy są one dokarmiane przez człowieka, czy też same sobie zapewniają pożywienie.
Magdalena Berezowska-Niedźwiedź z fundacji „Pro Natura” w rozmowie z PAP podkreśliła, że zimowanie bocianów w Polsce to zjawisko stosunkowo nowe. – Tych osobników jest coraz więcej, pięć lat temu – według naszych danych – było to 60 ptaków, w tym roku naliczyliśmy już 120 – powiedziała Berezowska-Niedźwiedź.
Zdaniem pracowników fundacji, jedynym z powodów wzrostu liczby bocianów zimujących w Polsce może być ocieplenie klimatu. – Nie ma utrzymującej się przez kilka tygodni pokrywy śnieżnej i bociany mogą żerować. Zostają one w miejscach, w których łatwo jest o pokarm – przy ciekach wodnych, wysypiskach śmieci – zauważyła Berezowska-Niedźwiedź.
Na zimę w Polsce zostają też bociany chore czy ranne, ale te trafiają do ptasich azyli. Zimujące bociany to też te, które wykluły się z późnych lęgów i nie są na tyle silne, aby pokonać całą trasę migracji. – Są też osobniki silne i sprytne, które wolą w Polsce przezimować, aby wiosną zająć lepsze gniazdo. Im lepsze gniazdo, w bogatszym w pokarm miejscu, tym łatwiej o zdrową i dorodną samicę, która urodzi zdrowe potomstwo – wyjaśniła Berezowska-Niedźwiedź.
Najwięcej bocianów zimuje w województwach: warmińsko-mazurskim i podlaskim. Nie ma ich za to na Dolnym Śląsku.
Na podst. „Nasz Dziennik”, RP, PAP