W wywiadzie dla Bild am Sonntag, prezydent Duda był pytany o fakt, iż Polska jest największym odbiorcą netto środków unijnych, a jednocześnie Warszawa należy do najtwardszych krytyków Brukseli.
Prezydent oświadczył, że Polacy są zadowoleni z członkostwa w Unii Europejskiej oraz że Wspólnota jest dla nas synonimem wolności i otwartych granic. „My, Polacy, bardzo to sobie cenimy. W końcu przez 50 lat znajdowaliśmy się za Żelazną Kurtyną” – zauważył Duda.
Jednak – jak stwierdził – „pewne rzeczy nas niepokoją”. „I tu nie jesteśmy w UE sami. Dlatego chcemy naprawiać Unię. Tym bardziej że już zaszły tak niepokojące zjawiska, jak brexit. Gdyby społeczeństwo brytyjskie było zdania, że z UE wszystko jest w porządku, nie opowiedziałoby się za jej opuszczeniem. W tej chwili narastają spory Komisji Europejskiej z wieloma państwami członkowskimi, jak np. z Włochami, ponieważ Komisja zakwestionowała budżet tego kraju. Napięcia w Unii rosną, a nie maleją” – wskazał Duda.
Prezydent ocenił, że w tym kontekście „szczególnie niepokojące jest to”, że „obywatele Europy nie uważają, iż Komisja jest demokratyczna albo że zachodzące w niej procesy są przejrzyste”. Dlatego też – podkreślił – Unia powinna być wspólnotą państw narodowych, w której decydującą rolę odgrywają demokratyczne instytucje państw członkowskich.
„Chcę więcej demokracji w Europie. Oznacza to większą rolę instytucji demokratycznych na poziomie państw członkowskich i na poziomie europejskim. Do tych drugich zaliczam nie tylko Parlament Europejski, ale i Radę Europejską, którą tworzą szefowie państw i rządów wybierani w sposób demokratyczny w swoich krajach” – zaznaczył prezydent.
na podst. PAP