Do tragedii doszło po godzinie 9.00 w Domecku koło Opola. Prywatny śmigłowiec spadł na pole. Na pokładzie znajdowało się trzech mężczyzn, dwóch z nich zginęło, a trzeci po akcji reanimacyjnej został przetransportowany do szpitala.
Maszyna rozbiła się kilkadziesiąt metrów od drogi i zabudowań.
Przyczyny katastrofy nie są jeszcze znane. Na miejscu pracuje ekipa śledcza.
Według obecnych na miejscu katastrofy strażaków i mieszkańców pobliskich domów, śmigłowiec nie palił się przed zderzeniem z ziemią. Prawdopodobnie pilot próbował ominąć słupy wysokiego napięcia.
W ubiegłym tygodniu, 6 lipca, w okolicach miasta Pasłęk (województwo Warmińsko- Mazurskie) rozbił się samolot wojskowy MiG-29. Pilot nie przeżył.
Na podst. PAP, inf. wł