6 lipca o godzinie 2.57 czasu litewskiego w okolicach m. Pasłęk (woj. Warmińsko- Mazurskie), podczas lotów nocnych, rozbił się samolot MiG-29 z 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku. Pilot zdołał się katapultować, jednak nie przeżył wypadku.
- Doszło do tragicznego zdarzenia. Życie stracił doświadczony pilot. Cześć jego pamięci. Jesteśmy myślami z rodziną – podkreślił minister obrony narodowej. Zapewnił, że państwo objęło opieką najbliższych tragicznie zmarłego pilota.
Kondolencje przekazał również obecny na konferencji w MON gen. broni Jarosław Mika, dowódca generalny Rodzajów Sił Zbrojnych.
Minister poinformował, że Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego rozpoczęła już prace. Eksperci komisji udali się na miejsce zdarzenia – poinformował szef MON.
- To bardzo bezpieczny samolot, jest to pierwsze tego typu zdarzenie na tym typie statku powietrznego - podkreślił obecny na konferencji - płk Maciej Trelka szef zarządu działań lotniczych Inspektoratu Sił Powietrznych.
Wrak samolotu odnaleziono około pół kilometra od zabudowań. Po 2.30 lekarz pogotowia potwierdził zgon pilota. Rodzina zmarłego została powiadomiona o wypadku i objęta opieką psychologiczną.
Żołnierze Żandarmerii Wojskowej zabezpieczają miejsce zdarzenia i prowadzą dalsze czynności pod nadzorem prokuratora z Prokuratury Okręgowej Olsztyn Południe dział do spraw wojskowych.
Tragicznie zmarły pilot miał ponad 800 godzin wylatanych w powietrzu w tym ponad 600 godzin na MiG-29, na których pełnił dyżury bojowe. Wielokrotnie brał udział w ćwiczeniach krajowych i międzynarodowych.
Na podst. mon.gov.pl