Minister Gliński, który zabrał głos pod tablicą upamiętniającą rtm. Pileckiego przy al. Wojska Polskiego, zaznaczył, że słusznie brytyjski historyk profesor Michael Foot zaliczył go do sześciu najodważniejszych ludzi ruchu oporu podczas II wojny światowej.
Jak dodał, o rotmistrzu warto pamiętać tym bardziej, że jego wyjątkowość przejawiała się w tym, że "potrafił łączyć bardzo wielu ludzi ponad politycznymi podziałami, wspólnym mianownikiem była Polska".
Gliński podkreślił, że młode pokolenia Polaków same sobie postawiły za wzór Witolda Pileckiego. "Zmiany, jakie zaszły w Polsce w ostatnich latach w jakimś sensie są owocem tej odwagi, także poznawczej młodego pokolenia, które samo znalazło swojego bohatera” - dodał wicepremier.
Uczestnicy "Warszawskiego Marszu Rotmistrza Pileckiego” przeszli spod archikatedry pod pomnik upamiętniający bohatera. Nieśli ze sobą flagi polskie oraz transparenty z napisami: „Bo choćby mi przyszło postradać me życie, tak wolę, niż żyć, a mieć w sercu ranę” oraz „Żołnierze Chrystusa. Jeśli padam to tylko na kolana przed Bogiem”. Podczas marszu odczytywano fragmenty „raportu Pileckiego”. Z głośników rozbrzmiewały pieśni patriotyczne.
Pod pomnikiem rtm. Pileckiego odbyły się oficjalne uroczystości wraz ze złożeniem wieńców i okolicznościowymi przemówieniami. W miejscu upamiętnienia rotmistrza obecna była również rodzina bohatera m.in. syn Andrzej Pilecki.
na podst. PAP