Postawiono symboliczny znicz i odegrano symboliczne sceny, by pokazać, co komunistyczny reżim chciał zrobić z tymi, którzy upominali się o wolną Polskę. Pułkownik Witold Pilecki był jednym z tych, którzy dla Polski gotowi byli na największe poświęcenie.
– Bohater dwóch wojen, bohater powstania warszawskiego, podziemia antykomunistycznego, ochotnik do Auschwitz. To osoba nietuzinkowa; osoba, która swoją postawą może być autorytetem dla każdego, szczególnie dla młodych ludzi – zaznaczył Bartłomiej Ilcewicz z Fundacji Patriotycznej im. Witolda Pileckiego.
Bartłomiej Ilcewicz w Szczecinie, przy rondzie pułkownika, upamiętnił 76. rocznicę zamordowania bohatera.
– Witold Pilecki był ofiarą tzw. zbrodni sądowej – wskazał Piotr Boroń, historyk.
Dziś – gdy potrzeba wzorców, gdy potrzeba autorytetów, silnych mężczyzn, ojców, mężów – ta postać wraca. Jest szczególna, bo wskazuje na to, co ważne, czyli na Polskę. I na to, co najważniejsze – na Chrystusa.
– On miał książeczkę „O naśladowaniu Chrystusa” całe życie ze sobą – powiedział o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR, założyciel i dyrektor Radia Maryja do młodych, którzy przyjechali na Jasną Górę, na 25. pielgrzymkę młodych.
Autorem pozycji jest Tomasz a Kempis.
– Podczas ostatniego widzenia ze swoją żoną błagał ją, aby jej pocieszeniem, trafiającym do serca i rozumu, było dzieło (…) „O naśladowaniu Chrystusa”. Takie było też jego przesłanie do potomnych – wskazał Piotr Boroń.
Pułkownik Witold Pilecki został zamordowany 25 maja 1948 r. o godz. 21.30. W dniu jego śmierci symboliczne znicze zapłonęły w kilkudziesięciu miejscowościach w całej Polsce.
TV Trwam News