Według ustaleń wybitnego eksperta z Wielkiej Brytanii Franka Taylora za katastrofę polskiego samolotu rządowego 10 kwietnia 2010 roku odpowiedzialna jest eksplozja w lewym skrzydle. Na podstawie szczegółowej analizy wielu dokładnych fotografii oraz po zapoznaniu się z rezultatami badań powstałych w wyniku wielu tysięcy godzin prac Polskiej Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Katastrofy Smoleńskiej, Frank Taylor powiedział, że nie ma wątpliwości, że eksplozje miały miejsce.
Jego zdaniem zniszczenie lewego skrzydła „nie mogło być spowodowane jakąś kolizją z brzozą” a „wstrzelenie do ziemi lewych drzwi pasażerskich nie mogło nastąpić w normalnej katastrofie samolotu uderzającego w ziemie ze zwykłą prędkością”.
Według wniosków Franka Taylora bez wątpienia samolot został zniszczony w wyniku eksplozji, jakie miały miejsce najpierw w lewym skrzydle a potem w kadłubie samolotu Tu154M w ostatnich sekundach lotu.
"Tymi słowami Frank Taylor całkowicie odrzucił wyjaśnienia zawarte w oficjalnym rosyjskim raporcie, że sprawny samolot uderzył w ziemię w wyniku błędu pilota. Rosyjska wersja wydarzeń, ogłoszona zaraz po katastrofie a oficjalnie zaprezentowana w raporcie ze stycznia 2011 roku, była również zaakceptowana przez administrację Donalda Tuska i komisję pod przewodnictwem Jerzego Millera. Z nagrań, jakie opublikowała działająca obecnie Podkomisja wynika, że Jerzy Miller kilka dni po katastrofie przekazał swojej komisji oczekiwania, aby doszła do tych samych wniosków, do jakich dojdzie jeszcze pracująca wówczas komisja rosyjska" - czytamy w komunikacie podkomisji smoleńskiej.
Frank Taylor rozpoczął współpracę z Podkomisją d/s Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego Katastrofy Smoleńskiej blisko 18 miesięcy temu i doszedł do powyższych jednoznacznych wniosków po długotrwałych badaniach i po ostatniej wizycie w Warszawie.
Frank Taylor jest uznanym członkiem Międzynarodowego Stowarzyszenia Śledczych Wypadków Lotniczych (ISASI), od którego otrzymał najwyższe możliwe w tym profesjonalnym stowarzyszeniu wyróżnienie w postaci tytułu „ISASI Fellow”. Frank Taylor jest tylko jedną z 35 osób na całym świecie ciesząca się tytułem „ISASI Fellow”. Może on poszczycić się 44 letnim doświadczeniem w badaniach katastrof lotniczych. W 1998 roku otrzymał też prestiżową nagrodę imienia „Jerome F. Ledere” w uznaniu wieloletnich zasług na rzecz bezpieczeństwa w lotnictwie. Tę nagrodę Taylor otrzymał po wielu znaczących osiągnięciach w obszarze badań katastrof lotniczych. Frank Taylor jest również założycielem i pierwszym dyrektorem Instytutu Lotnictwa na Uniwersytecie Cranfield. Do dziś program kształcący badaczy katastrof lotniczych na Uniwersytecie Cranfield jest uznanym, jako jeden z najlepszych na świecie.
Źródło: niedziela.pl/as
Komentarze
Oskarżanie o wypadek "pancernej brzozy" też musi budzić wątpliwości.
Ta niechęć do rzetelnego wyjaśnienia przyczyn rozbicia rządowego samolotu skłania do smutnych wniosków, że jednak prawda jest ukrywana a ludzi karmi się kłamstwami.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.