"To, co widać już w tej chwili tak z całą pewnością, to te dwadzieścia parę lat polityki wstydu, pedagogiki wstydu, z którą łączył się zupełny brak tworzenia mechanizmów obronnych, jeśli chodzi o naszą godność, o to wszystko, co w świecie mówi się o Polakach, przynosi dzisiaj fatalne efekty.
Szef PiS zapytany został, co ws. noweli ustawy o IPN zrobi prezydent Duda, i że "niektórzy mówią, że jest w potrzasku", bo albo narazi się jemu, albo prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi. "Jeżeli chodzi o mnie i prezydenta Trumpa, to jest między nami pewna zasadnicza różnica. To jest prezydent potężnego, ale przecież innego państwa nie Polski, a ja jestem szefem partii rządzącej, partii, która promowała i wypromowała Andrzeja Dudę na prezydenta" - powiedział Kaczyński.
"Jestem głęboko przekonany, że prezydent Duda powinien iść tą drogą, którą zapowiadał tzn. podpisać tę ustawę, a jeżeli chodzi o jakieś rozmowy, łagodzenie sytuacji, to może być możliwe tylko wtedy jeżeli my uznamy, że jesteśmy państwem suwerennym" - powiedział Kaczyński.