– Jakie mamy wobec nich zobowiązanie? Każdego dnia starać się budować taką Polskę, o jakiej oni marzyli: silną, suwerenną, niezależną, dumną – dodał prezydent.
Uroczystość przekazania not identyfikacyjnych rodzinom ofiar totalitaryzmów ma znaczenie symboliczne ze względu na obchodzone w 2018 r. 100-lecie powrotu Polski na mapę świata. O tę niepodległość – zwrócił uwagę prezydent – walczyli przed dekadami żołnierze polskiego podziemia.
Dziękując prof. Szwagrzykowi i jego współpracownikom za „wielkie dzieło przywracania Polsce bohaterów”, prezydent wyraził nadzieję, że prace poszukiwawczo-ekshumacyjne ruszą wkrótce także na Białorusi i Ukrainie.
Nie byłoby jednak takich efektów prac, gdyby nie zasługująca na słowa uznania postawa wolontariuszy – osób w różnym wieku, które bezinteresownie pomagają przy poszukiwaniu ofiar reżimów. – Jestem pewien, ze oni (bohaterowie – red.) byliby szczęśliwi, że udało się tak wychować młode pokolenie – podsumował prezydent.
– W tych twarzach, w losach tych osób, zawarta jest dramatyczna historia Polski w połowie XX wieku – powiedział prezes IPN dr Jarosław Szarek, odwołując się do przedstawianych w czasie uroczystości sylwetek zidentyfikowanych członków podziemia.
Jak przypomniał, niemiecka okupacja – „czas terroru i biologicznej likwidacji narodu polskiego” – nie sprawiła, że Polacy przestali marzyć o suwerennej Ojczyźnie. Gdy okazało się, że także rok 1945 nie przyniesie upragnionej wolności, wielu z nich postanowiło walczyć z sowietyzacją kraju.
– Ci młodzi ludzie, którzy pięć lat walczyli, ryzykowali każdego dnia. W 1945 r. nie było dla nich defilady, pół kraju było stracone, niepodległość utracona. Ich powojenne losy były dramatyczne – byli wierni przysiędze, umierali w piwnicach, wrzucani do dołów śmierci – przypomniał powojenne dramaty wielu polskich patriotów prezes IPN.
Taki tragiczny los spotkał m.in. żołnierzy NSZ z oddziału kpt. Henryka Flamego „Bartka”, którzy próbując przedostać się na Zachód, pomimo obietnic komunistów, zginęli zdradziecko zamordowani w czasie snu w okolicach Starego Grodkowa na Opolszczyźnie.
– Dzisiejsze święto jest zwycięstwem naszej pamięci. Nie możemy nie pamiętać, tu w tym miejscu Europy, w tej stolicy, gdzie tyle jest miejsc naznaczonych krwią naszych przodków – i to nie jest przenośnia – podkreślił prezes Instytutu.
Przywołał również postać prof. Barbary Otwinowskiej, zmarłej niedawno żołnierz AK, uczestniczki Powstania Warszawskiego, Kustosza Pamięci Narodowej, która „w 1989 r. powiedziała, że w latach 40. komuniści przeprowadzili skutecznie wymianę polskiej inteligencji”.
– Musimy zatem wrócić do Polski, która ukształtowała naszych bohaterów. Oni zostali wychowani na legendzie obrony Lwowa, bitew pod Łowczówkiem, Kostiuchnówką czy Zadworzem. Na legendzie Powstania Styczniowego – apelował dr Szarek.
Przypomniał, że już za miesiąc – 1 marca – będziemy obchodzić w całej Polsce Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, ustanowiony w rocznicę egzekucji przez komunistów płk. Łukasza Cieplińskiego i jego współpracowników z IV Zarządu Zrzeszenia WiN. IPN wciąż szuka miejsc ich pochówku.
– Przesłanie płk. Cieplińskiego z więziennych grypsów do syna jest przesłaniem pokolenia wychowanego na II Rzeczpospolitej. Będziemy je przypominać, będziemy pamiętać – zapewnił prezes IPN.
W ceremonii, która odbyła się w Pałacu Prezydenckim, wzięli udział przedstawiciele władz, parlamentarzyści, żołnierze i funkcjonariusze służb mundurowych, a także członkowie rodzin ofiar, których nazwiska przywołano w trakcie uroczystości.
Biogramy i zdjęcia zidentyfikowanych ofiar dwóch totalitaryzmów można znaleźć TUTAJ.
Na podst. ipn.gov.pl