W połowie 2011 r. spółka Amber Gold przejęła większościowe udziały w liniach lotniczych Jet Air, następnie w niemieckich OLT Germany, a pod koniec 2011 r. w liniach Yes Airways. Powstała wtedy marka OLT Express, pod którą działały linie OLT Express Regional (z siedzibą w Gdańsku, wykonujące rejsowe połączenia krajowe) oraz OLT Express Poland (z siedzibą w Warszawie, które wykonywały czarterowe przewozy międzynarodowe). Linie OLT Express rozpoczęły działalność 1 kwietnia 2012 r.
Odnosząc się do dotychczasowych przesłuchań świadków, Wassermann powiedziała, że jawi się z nich obraz, iż OLT nieustannie monitorowało sytuację LOT-u i zdawało sobie sprawę, że sytuacja narodowego przewoźnika jest bardzo trudna. "Wszystko wskazuje na to, że nie chodziło jednak o wykupienie LOT-u, bo nie chodziło o wydanie pieniędzy. Chodziło o to, by doprowadzić do upadłości LOT-u i przejęcie jego rynku" - mówiła.
Jak przypomniała, ceny biletów oferowanych przez OLT oscylowały pomiędzy 49 a 99 zł podczas gdy w tym samym czasie na te same trasy bilety w LOT kosztowały od 200 do 1200 zł. "Każdy miesiąc funkcjonowania OLT Express powodował więc ogromne straty LOT" - podkreśliła.
O sytuacji spółki Amber Gold zrobiło się głośno w lipcu 2012 r., kiedy linie OLT Express zaczęły mieć kłopoty finansowe - zawieszono wówczas wszystkie rejsy regularne przewoźnika, a następnie spółka poinformowała, że wycofuje się z inwestycji w linie lotnicze. Linie OLT Express upadłość ogłosiły pod koniec lipca 2012 r. Z kolei w połowie sierpnia 2012 r. upadłość ogłosiła spółka Amber Gold.
Amber Gold powstała na początku 2009 r. i miała inwestować w złoto i inne kruszce. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji. 13 sierpnia 2012 r. ogłosiła likwidację; tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich. Według ustaleń, w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej firma oszukała w sumie niemal 19 tys. swoich klientów, doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł.
na podst. PAP