- To człowiek, który całe swoje życie poświęcił matematyce, nauce i wychowaniu. Osiągał znakomite wyniki. Jako pierwszy w Polsce zorganizował międzyuczelniane seminarium w języku angielskim, co w tamtych czasach było czymś nowym. Sławił polską naukę i polską matematykę na licznych międzynarodowych konferencjach. Jednocześnie był niezwykle aktywnym człowiekiem, działał w wielu towarzystwach naukowych, społecznych i charytatywnych. Prawdziwy człowiek renesansu i wielkiego serca, ale jednocześnie bardzo skromny - podkreślał minister Andrzej Dera.
Na uroczystości pojawili się liczni wychowankowie profesora Albrychta, rodzina i przyjaciele.
93-letni matematyk nie krył wzruszenia. - Nawet w snach nie spodziewałem się, że kiedyś dożyję takiej chwili, kiedy najwyżsi dostojnicy państwowi wygłoszą laudację na moją cześć. Nie spodziewałem się, że pod koniec życia spotka mnie takie wyróżnienie. Jestem wzruszony, bo Poznań traktuję jako moją małą ojczyznę, po tym jak zostałem wygnany z Lwowa – mówił profesor Albrycht.
Jerzy Albrycht urodził się we Lwowie w 1924 roku. Po wojnie przeniósł się do Poznania. Od 1981 roku był wykładowcą Politechniki Poznańskiej, na której otrzymał tytuł profesora. Już na emeryturze pracował na Akademii Ekonomicznej.
Był jednym z animatorów życia żydowskiego w Poznaniu, zbiera judaika, ma kolekcję menor. Powołał też do życia Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Izraelskiej w Poznaniu.
prezydent.pl, PAP