– W piątek Sejm był przygotowany, by przegłosować m.in. nowy budżet na 2017 rok, jak również inne ustawy, w tym dezubekizacyjną o zmniejszeniu przywilejów socjalnych dla byłych członków służb bezpieczeństwa z czasów komunistycznych. Kiedy ruszyła sesja głosowań, znaczna część polityków opozycji zaczęła ją przerywać, domagając się zmiany zapowiadanego od stycznia nowego regulaminu funkcjonowania mediów w Sejmie – mówił minister Waszczykowski. Dotychczas obecność mediów w Parlamencie RP nie była regulowana konkretnymi i jednoznacznymi przepisami, które pozwoliłyby na profesjonalne wykonywanie obowiązków zawodowych zarówno przez parlamentarzystów, jak i dziennikarzy. Zaproponowane zmiany mają zwiększyć komfort, bezpieczeństwo i profesjonalizm pracy – zarówno dziennikarzy, jak i polityków oraz będą miały wpływ na poprawę wizerunku Sejmu i Senatu. – Ten nowy regulamin nie miał ograniczyć dostępu mediów do polityków, miał natomiast wprowadzić pewien porządek. Od stycznia planowane było stworzenie profesjonalnego studia medialnego, gdzie przedstawiciele mediów mogliby pracować i zapraszać polityków i nie robić tego na korytarzach, w przerwach, w sposób, który urągał często pracy zarówno polityków, jak i dziennikarzy – dodał. W związku z zaistniałą sytuacją, w sobotę 17 grudnia doszło do spotkania Marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego z przedstawicielami redakcji. Kolejne spotkanie na temat organizacji pracy dziennikarzy w parlamencie odbędzie się w poniedziałek 19 grudnia. Marszałek Senatu zapowiedział, że wówczas przedstawi pakiet propozycji do dyskusji.
Jak wskazał szef MSZ, podczas piątkowego posiedzenia Sejmu „dość agresywne zachowanie kilku polityków opozycji zostało przerwane przez Marszałka Sejmu, który wykluczył jednego z nich z dalszych obrad”. – To spowodowało eskalację konfliktu. Opozycja zaczęła blokować mównicę, a nastąpienie zaczęła blokować również fotel Marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego – przypomniał minister. – Po kilku godzinach pertraktacji, w czasie których obradował Konwent Seniorów, nie doszło do porozumienia z opozycją. Marszałek zdecydował się na przeniesienie sesji do Sali Kolumnowej, gdzie dokończyliśmy głosowanie nad budżetem i innymi ustawami. Kiedy zorganizowaliśmy to głosowanie, Sala Kolumnowa została otwarta i opozycja miała możliwość wejścia, na przykład pewna grupa posłów z ugrupowania Kukiz’15 uczestniczyła w głosowaniu – zaznaczył szef polskiej dyplomacji.
Minister Waszczykowski podkreślił, że „głosowanie odbyło się zgodnie z regulaminem parlamentu i zgodnie z prawem”. – Miało charakter bardzo tradycyjny, tak jak przed 20 laty bez użycia urządzeń elektronicznych. Głosy były liczone i wpisywane do protokołu, zgodnie z tym, co przewiduje Regulamin Sejmu. Takie głosowania były przed laty, nie jest to precedens. Takie głosowania trwają również obecnie w innych parlamentach na świecie, gdzie też często nie używa się urządzeń elektronicznych – mówił minister.
– Ta sytuacja spotkała się z jeszcze większą eskalacją protestów, które przeniosły się na ulice, przed Sejm. Widać, że one były przygotowane wcześniej. Błyskawicznie pojawiły się sceny, światła, nagłośnienie. To, co się działo w Parlamencie, było tylko pretekstem i wymówką, aby rozpocząć na masową skalę protest przeciwko sytuacji w Polsce. Oceniamy, że te protesty są wynikiem pewnej frustracji opozycji – dodał minister Waszczykowski, wyrażając jednocześnie nadzieję, że „po wczorajszych mediacjach jakie podjął Prezydent Andrzej Duda, które będą trwały jeszcze dziś, sytuacja się uspokoi i wróci do normy”.
Szef MSZ poinformował także, że udaje się z wizytą do Kairu, gdzie odbędzie się spotkanie krajów Unii Europejskiej z państwami Ligii Arabskiej. – Chciałbym ewentualnie wytłumaczyć całą sytuację moim europejskim kolegom, gdyby mieli jakieś pytania. Mam wrażenie, że część mediów zachodnich w dość dziwny sposób relacjonowała to, co się działo w piątek i sobotę w Polsce – dodał minister.