Szef MSWiA: dochodzi do prób podpalenia Polski

2016-12-19, 09:06
Oceń ten artykuł
(1 głos)
Minister spraw wewnętrznych RP Mariusz Błaszczak Minister spraw wewnętrznych RP Mariusz Błaszczak Fot. www.mswia.gov.pl

Od 11 listopada dochodzi do prób podpalenia Polski, to co wydarzyło się w nocy z piątku na sobotę było zaplanowane - twierdzi minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak. W jego ocenie policja wywiązała się ze swojego obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa.

Błaszczak pytany o akty przemocy policji wobec protestujących, zapewniał, że to nieprawda. "To było tak, że ci protestujący rzucali się pod koła samochodów wyjeżdżających z Sejmu. To była agresja ze strony tych, którzy chcieli doprowadzić do jakiejś tragedii. Policja musi zapewnić bezpieczeństwo wszystkim i policja się z tego obowiązku wywiązała" - mówił.

Pytany o to, jaki widzi cel polityczny protestów, szef MSWiA powiedział: "Ja już w sobotę rano, na gorąco, określiłem ten cel polityczny; to była nocna zmiana dwa; do tego to wszystko zmierza, ta agresja, blokowanie mównicy i dostępu do miejsca z którego prowadzi obrady marszałek Sejmu".

Błaszczak pytany, czy jego zdaniem opozycji chodziło o próbę przejęcia władzy przez opozycję, przypomniał, że w czasie piątkowego posiedzenia Sejmu głosowano m.in ustawę budżetową oraz tzw. ustawę dezubekizacyjną. "Chodziło o to, by zablokować budżet państwa, wykreować kryzys polityczny; zresztą niektórzy politycy Nowoczesnej mówią wprost, że chodzi im o to, by odbyły się wybory przyśpieszone" - powiedział Błaszczak.

Mówił, że dziś protestujący "mają jeszcze jakieś możliwości wpływu", a jeśli PiS jeszcze będzie rządziło, to przeprowadzi "duże transfery socjalne" i za trzy lata będzie miało tak duże poparcie społeczne, że politycy opozycji "będą bez szans" w kolejnych wyborach. Błaszczak dodał, że łączy też demonstracje z uchwaleniem ustawy dezubekizacyjnej.

na podst. PAP

 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Niedziela, 29 grudnia 2024 

    Świętej Rodziny: Jezusa, Maryi i Józefa, święto

    Łk 2, 41-52

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    Rodzice Jezusa każdego roku chodzili do Jeruzalem na święto Paschy. Gdy miał dwanaście lat, udali się tam zgodnie ze zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, młody Jezus pozostał w Jeruzalem, o czym nie wiedzieli Jego rodzice. Myśląc, że jest wśród pielgrzymów, przeszli dzień drogi i szukali Go między krewnymi i znajomymi. A gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jeruzalem, szukając Go. Dopiero po trzech dniach znaleźli Go w świątyni. Siedział pośród nauczycieli, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Gdy Go zobaczyli, zdziwili się. Matka powiedziała do Niego: „Dziecko, dlaczego nam to zrobiłeś? Twój ojciec i ja, pełni bólu, szukaliśmy Ciebie”. On im odpowiedział: „Dlaczego Mnie szukaliście? Czy nie wiedzieliście, że muszę być w tym, co jest mego Ojca?”. Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi, wrócił do Nazaretu i był im posłuszny. A Jego matka zachowywała wszystkie te słowa w swym sercu. Jezus wzrastał w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24