Na stronie Liceum Polonijnego Kolegium św. Stanisława Kostki w Warszawie można przeczytać dość nietypowe życzenie: „Na święta chcielibyśmy dostać szkołę i szansę na to, by zostać w Polsce”. W czym rzecz?…
– Nasi uczniowie to potomkowie Polaków, którym Polskę zabrano – potomkowie deportowanych, zesłanych, przesiedlonych, Kresowiaków i wszystkich tych, których historia pozbawiła Ojczyzny i pozostawiła bez żadnego wsparcia na terenie dawnego ZSRS. Ci ludzie zawsze marzyli o tym, by wrócić. Niektóre z tych marzeń nigdy się nie spełniły, ale miłość do Polski zawsze mieli w sercu i przekazali ją kolejnym pokoleniom. W tych rodzinach, żyjących tak daleko od naszych granic, wciąż mówi się po polsku, kultywuje się polskie tradycje i zwyczaje, a przede wszystkim wciąż tęskni się za ojczystą ziemią. Nasi uczniowie przyjeżdżają do Polski, aby spełnić marzenie swoich dziadków, marzenie o powrocie do ojczystego domu. I nasze liceum im to umożliwia. Daje im szansę uczyć się i zostać w Polsce – dla niej żyć, uczyć się i pracować. Niestety, od kilku miesięcy nasza szkoła przeżywa poważne trudności finansowe. Dlatego stworzyliśmy akcję „Jedyny Taki Prezent”, w której prosimy o wyjątkowy gest na święta dla naszych uczniów – o pomoc w spłaceniu zaległości finansowych szkoły, a tym samym o wsparcie w jej utrzymaniu. A wszystko po to, żeby w dalszym ciągu młodzi Polacy ze Wschodu mogli przyjeżdżać do naszego kraju i spełniać marzenia swoich rodzin i swoje.
Ilu obecnie uczniów z polskimi korzeniami uczy się w liceum i na jakie wsparcie placówka może liczyć ze strony państwa czy samorządu, w jakim zakresie zabezpiecza to potrzeby działalności?
– Obecnie mamy 130 uczniów. Uczniów takich jak Włodzimierz z Uzbekistanu, którego pradziadek został po wojnie zesłany do ZSRS, czy takich jak Waleria z Kazachstanu, której przodków zesłano tam w latach 30. ubiegłego stulecia. Każdy z naszych uczniów ma niezwykłą, ale i trudną historię do opowiedzenia. Od państwa otrzymujemy subwencję oświatową z Ministerstwa Edukacji Narodowej na szkołę i internat, przekazywaną za pośrednictwem Biura Edukacji Miasta Stołecznego Warszawy. Wysokość subwencji jest taka sama jak dla innych szkół warszawskich, jednak nie uwzględnia kosztów i specyfiki działalności szkoły polonijnej.
Co to znaczy?…
– Trzeba wziąć pod uwagę, że rodzice naszych uczniów mieszkają kilka tysięcy kilometrów na wschód i bardzo często nie mają możliwości, żeby pokryć wszystkie koszty kształcenia, utrzymania i wyżywienia swoich dzieci w Polsce. Całą opiekę nad młodzieżą, zajęcia pozalekcyjne, także te w soboty i niedziele, musi zapewnić kadra naszego liceum i internatu. Dodatkowo możemy na takich samych warunkach jak inne podmioty (stowarzyszenia, fundacje, szkoły) brać udział w otwartych konkursach na dotacje z budżetu państwa, np. co roku składamy wnioski w konkursie w Senacie (a w latach 2013-2015 w MSZ) na pomoc dla Polonii i Polaków poza granicami kraju. W tym roku dotacja, jaką otrzymaliśmy, była znacznie niższa i stąd pojawiły się nasze trudności finansowe.
Niższa to znaczy jaka?…
– Na cały rok otrzymaliśmy 100 tysięcy złotych na wyżywienie, podczas gdy w pierwszym półroczu 2016 r. średni koszt posiłków dla ówczesnych 110 uczniów wynosił ponad 60 tysięcy złotych miesięcznie. Tak czy inaczej w drugiej połowie lutego nie było śladu po dotacji. Dlatego niejednokrotnie stawaliśmy przed wyborem – wyżywienie czy opłata za czynsz. Wybieraliśmy to, co najważniejsze. Ale nie tak powinno to wyglądać.
Kogo możemy wspomóc, skąd wywodzi się młodzież, czy i w jakim zakresie może liczyć na pomoc swoich rodziców?
– Nasi uczniowie – jak wcześniej wspomniałem – przyjechali z różnych krajów na Wschodzie: z Białorusi, Ukrainy, Mołdawii, Kazachstanu, Uzbekistanu, Rosji, Gruzji, Armenii. Ich bardzo dobre wyniki w nauce we własnym kraju, wzorowe zachowanie i zaangażowanie na rzecz polskiego środowiska potwierdzają dyrektorzy tamtejszych szkół, księża proboszczowie, prezesi polskich organizacji na Wschodzie. Przyjmujemy te osoby, których historię dobrze poznaliśmy i które otrzymały rekomendacje. Pochodzą z różnych rodzin. Są np. takie rodziny, które opłacają pobyt swoich dzieci w Polsce. Jednak najczęściej ich sytuacja jest bardzo trudna i umożliwia im opłacenie jedynie części kosztów. Zdarzają się także uczniowie, których rodziny nie są w stanie opłacić ich nauki i mieszkania w Polsce. Ale to nasi rodacy, więc nie wyobrażamy sobie, by im nie pomóc.
Jakie są bieżące, najpilniejsze potrzeby Liceum Polonijnego w Warszawie?
– Spłata zaległości finansowych. Do końca roku musimy zapłacić zaległe blisko 152 tysiące złotych. Wszystkie faktury można zobaczyć na stronie www.JedynyTakiPrezent.pl. Są to opłaty za wynajmowane pomieszczenia, które służą nam za klasy, sale gimnastyczne czy pokoje uczniów. Poza czynszem, dużym bieżącym wydatkiem jest dla nas wyżywienie uczniów. Ponieważ nie posiadamy własnej kuchni i stołówki, musimy korzystać z firmy cateringowej, co kosztuje nas obecnie ok. 80 tysięcy złotych miesięcznie.
Proszę powiedzieć, w jakich warunkach jak dotąd żyje młodzież ucząca się w Liceum Polonijnym Kolegium św. Stanisława Kostki w Warszawie?
– W tym roku musieliśmy dodatkowo wyposażyć internat, gdyż uczniów przybywa, a wiele sprzętów zwyczajnie się zużywa. To był ogromny koszt, ale musieliśmy go ponieść, bo niektórzy uczniowie nie mieliby gdzie spać, odrabiać lekcji, brakowałoby też rzeczy codziennego użytku. Stan wielu pomieszczeń był fatalny. Z pomocą przyszli darczyńcy, którzy pomogli nam wyremontować internat oraz go doposażyć. Dzięki nim młodzi Polacy ze Wschodu mają odpowiednie warunki do nauki i mieszkania.
Kierownictwo szkoły zabiega o pozyskanie nowego lokalu od władz miejskich Warszawy, w jakim celu i z jakim – jak dotąd – skutkiem?
– To prawda, od lat zabiegamy o pomoc warszawskiego samorządu, i to zarówno u władz Warszawy, jak i w poszczególnych dzielnicach. Jednak do tej pory poza deklaracjami nic konkretnego w sprawie budynku nie uzyskaliśmy. Odpowiedź zawsze jest taka sama: samorząd Warszawy nie ma odpowiedniego budynku na potrzeby liceum z internatem. Tymczasem cel naszych starań to własny budynek dla szkoły i internatu, co powinno obniżyć koszty utrzymania (w przypadku zakupu budynku) lub zmniejszyć koszty wynajmu (w przypadku nieruchomości wynajmowanej od władz miasta). Szczególnie trudno jest znaleźć odpowiedni budynek mieszkalny na internat, gdyż sale lekcyjne można urządzić nawet w budynku biurowym. Ale pokoje mieszkalne dla młodzieży są obłożone wieloma wymaganiami architektonicznymi i sanitarnymi. Dodatkowo we własnym budynku moglibyśmy zorganizować swoją kuchnię i stołówkę, co również mogłoby zmniejszyć obecne koszty opłat za posiłki przygotowywane przez zewnętrzną firmę cateringową.
To wszystko sprawia, że Liceum Polonijne jest zmuszone wynajmować lokale, a jak traktowane są inne szkoły, jak dla porównania wyglądają ich warunki?
– Szkoły publiczne mają budynki zapewnione przez samorząd. Ze szkołami niepublicznymi jest inaczej, bo warunki do nauki zapewnia organ prowadzący szkołę. Zapewne część szkół niepublicznych ma własne budynki, część wynajmuje od prywatnych właścicieli lub dzierżawi od władz samorządowych. My niestety musimy te obiekty wynajmować.
Czy to oznacza, że prezydent Warszawy nie szuka rozwiązania tego problemu?
– Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz w marcu 2016 r. odwiedziła naszą szkołę. Poza zapewnieniami o chęci pomocy nie pojawiła się nawet wizja konkretnego wsparcia. A my po prostu chcemy prowadzić szkołę, dać szansę Polakom wciąż pozostającym na Wschodzie, by mogli tu wreszcie wrócić. To nie do pojęcia, że po tylu latach wciąż nie ma dla nich miejsca.
Liceum ma swoich sprawdzonych przyjaciół – darczyńców. Jaka jest ich rola we wspieraniu młodzieży polskiej ze Wschodu?
– Nasi darczyńcy są częścią wielkiego dzieła powrotu naszych rodaków do Ojczyzny – powrotu zdolnych i niezwykle wartościowych młodych Polaków, którzy chcą, aby Polska mogła być z nich dumna. To dzięki pomocy przyjaciół i wszystkich ludzi o otwartym sercu nasi uczniowie mogą wzrastać i rozwijać się, poznają swoją historię i prawdziwą tożsamość. No i przede wszystkim są wreszcie w tym miejscu, w którym zawsze powinni być – w Polsce.
Proszę powiedzieć, co dotychczas udało się zrobić, żeby rozwinąć działalność liceum?
– Rokrocznie zwiększa się liczba uczniów, których przyjmujemy do szkoły. W czasie nauki w liceum odnoszą sukcesy i świetnie zdają maturę. Naszym wielkim osiągnięciem jest też zbudowanie wykwalifikowanej kadry pedagogicznej, z kilkunastoletnim już doświadczeniem w nauczaniu i wychowywaniu patriotycznym młodzieży polskiego pochodzenia ze Wschodu. Sukcesem są wydarzenia artystyczne i uroczystości organizowane w liceum przez Fundację Dla Polonii np. Dzień Polski, konkurs historyczny „Wybitne postaci w historii Polski”, festiwal pieśni patriotycznych z okazji 11 listopada. W tym roku możemy pochwalić się również pierwszą w historii szkoły profesjonalna płytą CD z nagraniami chóru szkolnego.
Jak można wesprzeć działalność i pomóc wam spłacić przynajmniej bieżące zobowiązania?
– Zbliża się czas świąt Bożego Narodzenia. To czas, w którym dzielimy się nie tylko opłatkiem, ale i w szczególny sposób dzielimy się miłością, przeżywając narodziny Tego, który cały jest Miłością. To także czas, w którym wręczamy sobie nawzajem prezenty. Nie chcemy prosić o upominki, jakie zwykle dajemy sobie w tych chwilach. Chcemy prosić o JEDYNY TAKI PREZENT – niepowtarzalny i bardzo szczególny. Chcemy prosić za pośrednictwem portalu NaszDziennik.pl wszystkich Państwa o wsparcie, które pozwoli nam utrzymać szkołę i zapłacić zaległe faktury, a naszym uczniom stworzy szansę na dalszą naukę i spełnienie marzenia ich rodzin, marzenia o powrocie do domu, o powrocie do Polski. Pomóc można, wchodząc na stronę www.JedynyTakiPrezent.pl i przekazując darowiznę. Można to zrobić również bezpośrednio, dokonując wpłat na konto Fundacji Dla Polonii, nr konta: 6 1240 6175 1111 0010 4598 7860 z dopiskiem: „Darowizna dla młodzieży z Liceum Polonijnego”. Za każdą pomoc z całego serca dziękujemy!
Dziękuję za rozmowę.
Mariusz Kamieniecki
"Nasz Dziennik"
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.