W spotkaniu brali udział prezydenci Polski, Malty, Bułgarii, Słowenii, Włoch, Portugalii, Łotwy, Niemiec, Węgier i Finlandii. Podczas dwudniowego spotkania w Bułgarii prezydenci dyskutowali o tym, jak można odzyskać zaufanie obywateli UE do projektu europejskiego oraz na temat integracji Bałkanów Zachodnich z UE i NATO.
W drugim dniu XII Spotkania Prezydentów Państw Grupy Arraiolos w Sofii odbyła się sesja „Bałkany - historyczna transformacja: od miejsca rozgrywek interesów Wielkich Mocarstw do zintegrowanej części Zjednoczonej Europy”.
Prezydent podkreślił, że UE to projekt, który zagwarantował państwom europejskim rozwój. - Nie ma dzisiaj państwa w UE, w którym poziom życia obywateli przed wejściem do Unii byłby wyższy niż po wejściu. Na obecności w UE w długim okresie czasu zyskują wszyscy – mówił prezydent.
Zaznaczył jednak, że UE potrzebuje zmian. - Pytanie, które musimy sobie dzisiaj zadać, jest następujące: co powinniśmy zrobić w UE, aby jeżeli dojdzie do wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii, za kilka lat jej obywatele chcieli z powrotem wrócić. To jest jeden z papierków lakmusowych tego, czy Unia będzie się rozwijała w dobrym czy w złym kierunku – mówił Andrzej Duda.
Według prezydenta, aby proces rozwoju UE przebiegał w dobrym kierunku, aby Unia Europejską była „unią wolnych narodów i równych państw” i aby cały czas „obywatelom UE kojarzyła się z wolnością i rozwojem, a nie z zakazami i nakazami, które są dla nich niezrozumiałe”, trzeba działać tak, aby Wspólnota przestała się kojarzyć Europejczykom z biurokracją, a zaczęła się kojarzyć ze sprawnym działaniem.
Jak dodał, warunkiem dobrego rozwoju UE jest także decyzyjność, zgodnie z zasadą subsydiarności.
Prezydent podkreślił, że z wieloma kwestiami, w tym z kryzysem migracyjnym, państwa narodowe sobie nie poradzą samodzielnie, do tego potrzebna jest Unia Europejska. - Unia powinna jednak w takich sprawach pokazywać obywatelom skuteczność, bo jeśli tak się nie dzieje, następuje erozja autorytetu UE. Jak dodał, decyzje podejmowane przez szefów państw i rządów państw UE, przez Radę Europejską, powinny iść w tym kierunku, aby UE działała w sposób zdecydowany i sprawny, „aby solidarność europejska oznaczała wzajemne zrozumienie i współdziałanie, ale nienarzucanie sobie nawzajem rozwiązań”.
- Więcej wolności i więcej wzajemnego poszanowania, ale także i koniecznej solidarności – dodał prezydent Duda.
Odnosząc się do drugiego wątku podejmowanego przez prezydentów podczas spotkania w Bułgarii, czyli Bałkanów Zachodnich, Andrzej Duda podkreślił, że konieczna jest rozbudowa infrastruktury łączącej kraje północy Europy i kraje bałtyckie, a także Polskę, z krajami Bałkanów. - Tak, aby każdy obywatel mojego kraju i naszych północnych sąsiadów - Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii, Szwecji – mógł się dostać na Bałkany drogą lądową jak najszybciej; to oznacza budowanie nowoczesnej infrastruktury – mówił prezydent.
Prezydent Duda opowiedział się też za wzmacnianiem bezpieczeństwa energetycznego. - Jeżeli nawet będzie się to działo pomiędzy państwami UE, to w ten sposób będziemy pokazywali, że warto wejść do UE, bo UE gwarantuje dwie rzeczy: pokój i rozwój – zaznaczył.
Jak dodał, z tego m.in. względu on sam aktywnie działa na rzecz tzw. projektu Trójmorza, czyli współpracy państw leżących nad Morzem Bałtyckim, Adriatyckim i Czarnym. Podkreślił, że „pod względem infrastrukturalnym ten obszar musi rzeczywiście dołączyć do UE”. - Trzeba, żeby był tak samo rozwinięty jak pozostała część Unii; to jest nasze wielkie zadanie – dodał prezydent.
Na podst. prezydent.pl, PAP