Delegacja z rejonu wileńskiego i solecznickiego znalazła się wśród gości specjalnych, wraz z Polakami z Zaolzia i wsi Strzelczyska na Ukrainie, które w tym roku zostały zaproszone na Dożynki Prezydenckie w Spale.
Wileńszczyznę prezentowali na święcie: delegacja z rejonu wileńskiego, na czele z mer Marią Rekść, oraz przedstawiciele z rejonu solecznickiego, na czele z wicemer Jadwigą Sinkiewicz.
„Po raz pierwszy zostaliśmy zaproszeni do udziału w Dożynkach Prezydenckich. Jest to dla nas wielki zaszczyt” – powiedziała w rozmowie z naszym portalem mer rejonu wileńskiego Maria Rekść.
Prezydent Andrzej Duda z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą podeszli do każdej delegacji, wręczając dyplomy dziękczynne za udział. Zrobili wspólne zdjęcie z każdą delegacją.
Mer rejonu wileńskiego wręczyła Parze Prezydenckiej „słodkie życzenia z Wileńszczyzny” – wileński czarny chleb i beczulkę miodu.
Tradycja spalskiego święta plonów sięga 20-lecia międzywojennego. Zapoczątkowane zostały w 1927 roku przez prezydenta Ignacego Mościckiego, a w następnym roku będą świętowały jubileusz 90-lecia.
- Fot. Grzegorz Jakubowski (KPRP) Fot. Grzegorz Jakubowski (KPRP)
- Fot. Krzysztof Sitkowski (KPRP) Fot. Krzysztof Sitkowski (KPRP)
- Fot. Krzysztof Sitkowski (KPRP) Fot. Krzysztof Sitkowski (KPRP)
- Fot. Krzysztof Sitkowski (KPRP) Fot. Krzysztof Sitkowski (KPRP)
- Fot. Krzysztof Sitkowski (KPRP) Fot. Krzysztof Sitkowski (KPRP)
http://l24.lt/pl/polska/item/148107-delegacja-z-wilenszczyzny-na-dozynkach-prezydenckich#sigProGalleria4242ba7934
Komentarze
Dopracowany w najdrobniejszych szczegółach, spektakl zrobiono w Spale 3 września 1933 r., czyli w ostatnie przed II wojną światową spalskie dożynki. Jak dowiadujemy się z "Komunikatu Dożynkowego" wydanego 10 sierpnia 1933 r. przez komitet uroczystości dożynkowych, święto plonów miało dać uczestnikom "niezapomniane, krzepiące na duchu poczucie przynależności do jednej, zgodnej rodziny wiejskiej, jako niezawodnej, a w liczbie i zdrowiu ducha najsilniejszej - ostoi Rzeczypospolitej." Apelowano, by każda ziemia, strojem, pieśnią, muzyką i wieńcem pokazała swój niepowtarzalny charakter.
W scenografii zaplanowano m.in. replikę ganku z polskiego dworku przed trybuną na stadionie. Przed nią stanęło 12 stylowych bram, które miały symbolizować 12 polskich ziem. Aby ułatwić ludziom dojazd na to niezwykłe widowisko prezydent ustanowił aż 80 proc. zniżkę na bilety kolejowe.
Ostatnim akordem dożynek w 1933 r. był późny (godz. 20) obiad przed pałacem od strony posągu żubra, na który zaproszono 750 osób. Posiłek umilały biesiadnikom występy ludowych zespołów. Pozostali uczestnicy uroczystości też mieli dobrą zabawę. Koncerty odbywały się bowiem równolegle w hali obok stadionu. Poza tym każdy dostawał artystycznie wykonany program dożynek z kartą tytułową zaprojektowaną przez Zofię Stryjeńską i okolicznościowe pocztówki.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.