"Sierpień 1980 r. to był czas, gdy Polacy poczuli się wolni, gdy dzięki determinacji, dzięki zaangażowaniu tych wszystkich, którzy w stoczni potrafili sprzeciwić się władzy, potrafili upomnieć się o prawa pracownicze, o godność, zrobiono pierwszy krok ku wolności" - mówiła premier Beata Szydło podczas środowych uroczystości przed pomnikiem Anny Walentynowicz w Gdańsku.
Jak podkreśliła premier Beata Szydło, Anna Walentynowicz była jednym z bohaterów Sierpnia'80. Zaangażowana w pomoc innym Walentynowicz stała się „Anną Solidarnością” – symbolem. "Ta prosta kobieta, robotnica miała wystarczającą siłę, odwagę, determinację, by wtedy, gdy przychodziły chwile zwątpienia, zagrzać do walki i do dalszego protestu swoich kolegów" – mówiła premier Beata Szydło. Jak dodała, śp. Anna Walentynowicz powinna stać się dla nas wzorem do naśladowania i nigdy nie wyrzekła się ideału Solidarności, budowania wspólnoty i pomocy innym.
Podczas uroczystości pod pomnikiem Anny Walentynowicz premier zaznaczyła, że "naszym obowiązkiem jest upomnieć się o godne życie i pamięć o tych, którzy walczyli o polską wolność". "Bardzo łatwo przechodzi się do porządku dziennego nad wydarzeniami, które minęły, cieszy się wolnością, mówi się o bohaterach bardzo często tych z pierwszych stron gazet. Ale trudniej jest zadbać o tych bohaterów, którzy dzisiaj bardzo często mają poczucie krzywdy, zapomnienia" - powiedziała premier Beata Szydło.
W ramach uczczenia 36. Rocznicy Sierpnia’80 szefowa rządu złożyła również kwiaty pod tablicą upamiętniającą śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Tablica znajduje się na fasadzie budynku w Sopocie, gdzie przez 15 lat, specjalizując się w prawie pracy, Lech Kaczyński pracował jako nauczyciel akademicki Uniwersytetu Gdańskiego. Tablica została odsłonięta w październiku 2013 r.
Premier Beata Szydło wzięła również udział w głównych obchodach 36. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych, organizowanych przez NSZZ "Solidarność". Uczestniczył w nich także prezydent Andrzej Duda.
Uroczystości rozpoczęły się od spotkania w sali BHP Stoczni Gdańskiej, gdzie przed 36 laty podpisane zostało porozumienie między strajkującymi robotnikami a delegacją rządową. Głos zabrali na nich prezydent RP oraz przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” Piotr Duda. Gości powitał szef Zarządu Regionu Gdańskiego „S” Krzysztof Dośla. W trakcie spotkania z udziałem premier Beaty Szydło zostały wręczone stypendia dla 25-osobowej grupy młodzieży przyznawane z Funduszu Stypendialnego NSZZ "Solidarność" w Gdańsku.
Uczestnicy spotkania przeszli z sali BHP pod pobliską bramę nr 2 Stoczni Gdańskiej. Tam w asyście pocztów sztandarowych i orkiestry odśpiewany został hymn narodowy. Przewidziano też modlitwę pod przewodnictwem metropolity gdańskiego abp. Sławoja Leszka Głódzia. Na zakończenie premier Beata Szydło złożyła kwiaty pod bramą nr 2.
Spod stoczniowej bramy uczestnicy uroczystości przeszli ulicami miasta do Bazyliki św. Brygidy, gdzie na zakończenie obchodów 36. rocznicy Sierpnia'80, odprawiona została uroczysta msza, koncelebrowana przez abp. Głódzia.
Podpisanie porozumień zapoczątkowało proces upadku komunizmu w naszym kraju i pośrednio – zmiany ustrojowe w innych europejskich państwach bloku komunistycznego.
31 sierpnia 1980 roku, po 18 dniach strajku okupacyjnego w Stoczni Gdańskiej, po przystąpieniu do strajków solidarnościowych siedmiuset zakładów pracy z całej Polski, po ośmiu dniach żmudnych negocjacji MKS ze stroną rządową, przy udziale ekspertów obu stron, zostało podpisane historyczne porozumienie, otwierające drogę do powstania „Solidarności" i rozpoczynające przemiany ustrojowe w Polsce.
Porozumienie w Gdańsku podpisał ze strony Komisji Rządowej wicepremier Mieczysław Jagielski. Międzyzakładowy Komitet Strajkowy reprezentował jego przewodniczący Lech Wałęsa. Podpisując porozumienie, władze komunistyczne zgodziły się między innymi na utworzenie nowych, niezależnych, samorządnych związków zawodowych, prawo do strajku, budowę pomnika ofiar grudnia 1970 roku, transmisje niedzielnych mszy świętych w Polskim Radiu i ograniczenie cenzury. Zobowiązały się też do opublikowania w ciągu kilku miesięcy podstawowych założeń reformy gospodarczej. Ku niezadowoleniu wielu protestujących przyjęto też zapis, że nowe związki zawodowe uznają kierowniczą rolę PZPR w państwie.